Myślę, że wiele z nas (albo wielu) ma dylemat co zrobić z mięsem z rosołu. Ja najczęściej obieram je i trafia do drobiowej galarety, którą bardzo lubimy. Z takiego mięsa robiłam też farsz do pierogów, czy panierowałam je i odsmażałam na złoty kolor. Za tym ostatnim sposobem nie przepadam, bo mięso z rosołu oddało już swój smak i jest raczej takie "wymoczone". Wtedy nawet panierka mu nie pomoże 😏 Podobnie jak nie przepadam za pasta z gotowanego kurczaka, którą trzeba wzbogacić jeszcze innymi składnikami, żeby miała jakikolwiek smak 😎 Lubię za to (a nawet bardzo) biały, śmietanowy sos czyli tzw. potrawkę. Jeśli mięso mam nie rozgotowane, w potrawce zanurzam całe udka czy nogi, a jeśli mięso się rozgotuje - obieram je i w takiej poszarpanej wersji trafia do sosu. Do mojej potrawki trafiaja czasami również warzywa z rosołu: marchewka, seler i pietruszka.
Taką potrawkę podaję z ziemniakami, albo z ryżem.
Składniki:
- rosół (około 2 szklanek)
- 1 czubata łyżka masła klarowanego
- 1 łyżka mąki
- warzywa z rosołu pokrojone w kostkę (jesli lubimy)
- śmietana 18% lub 30% - ilość jaką lubimy
- sól
- biały pieprz
Wykonanie:
W rondelku rozgrzewamy masło klarowane lub zwykłe. Jak się rozpuści dodajemy mąkę, mieszamy do połączenia się, i uzyskania gładkiej, jasnej zasmażki. Następnie do zasmażki dodajemy rosół, tyle, ile chcemy uzyskać sosu. Całość zagotowujemy. Dodajemy zahartowaną śmietanę, pokrojone w kostkę warzywa z rosołu, ewentualnie zieleninę. Doprawiamy do smaku solą i białym pieprzem.
Helenko, obiadek jak zapamiętany z dzieciństwa! Ja też zawsze wykorzystuję wszystko z rosołu, a że kury mamy swojskie, więc Hurma i Czereda wyjada mięso praktycznie do zera ;-) Warzywa też się nie marnują, nawet przedwczoraj zrobiłam puree z nich, bo gotowałam cielęcy ozorek. Było pysznie, jak u Ciebie! Ciesze się, że ci się podoba na moim blogu, dziękuję za odwiedziny :-*
OdpowiedzUsuńOzorki uwielbiam! Niestety jestem w swojej miłości do nicg osamotniona, więc robię je niezbyt często. A cielęcych nigdy nie jadłam. To miałaś wyżerkę 😋 Mniam mniam.
UsuńAleż apetyczny sos, jeszcze tak kurczaka nie podawałam. Zwykle też robię farsz do pierogów czy krokietów. Od czasu do czasu dodaje do jajecznych muffinek. Ale o sosie jeszcze nie pomyślałam i koniecznie muszę to niedopatrzenie nadrobić.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za inspirację 🙂
Cała przyjemność po mojej stronie 😊 Ja bardzo lubię dotowane mięso, czy to z kurczaka, indyka czy wołowinę. Nawet mielone wolę bardziej gotowane niż smażone . Ale Mąż (mięsożerca) woli zdecydowanie smażone i duszone mięsiwo, więc za często tego gotowanego nie robię 😁
Usuń