Prawdziwe zrazy obowiązkowo muszą być z wołowiny.
Często jednak serwuję zawijańce czyli roladki a'la zrazy z szynki lub karkówki. Są one ... no ... prawie tak samo smaczne jak te wołowe, a potrzebują zdecydowanie krótszej obróbki.
Możemy dowolnie je nadziewać, wszystkim, co tylko przyjdzie nam na myśl.
U mnie dziś klasyczne nadzienie zrazowe.
Do tego pyszny sos, kasza i obiad pierwsza klasa gotowy! 😉
Możemy dowolnie je nadziewać, wszystkim, co tylko przyjdzie nam na myśl.
U mnie dziś klasyczne nadzienie zrazowe.
Do tego pyszny sos, kasza i obiad pierwsza klasa gotowy! 😉
- 6 średniej grubości plastrów karkówki
- 2 ogórki kiszone
- 2 cebule (1 do sosu, 1 do roladek)
- kilka paseczków boczku wędzonego
- pieprz
- sól
- musztarda grillowa
- ziele angielskie
- liść laurowy
- przyprawa do karkówki
- czosnek granulowany
- olej
Płaty karkówki rozbijamy dość cienko. Smarujemy musztardą i posypujemy ulubionymi przyprawami: u mnie był to czosnek, przyprawa do karkówki, pieprz. Na każdy plaster układamy pasek boczku, kawałek ogórka, wzdłuż posypujemy pokrojoną w kostkę cebulą. Zwijamy ściśle. Spinamy wykałaczką lub obwiązujemy bawełnianą nitką.
Na głębokiej patelni rozgrzewamy olej. Obsmażamy roladki z każdej strony na mocnym ogniu, aż do zrumienienia. Następnie podlewamy wodą, dodajemy liść laurowy, ziele angielskie, resztę posiekanej cebuli i dusimy pod przykryciem na małym ogniu ok 1h. Pod koniec duszenia, odkrywamy patelnię, aby sos odparował i zagęścił się. Ewentualnie doprawiamy solą.