Nie ma to jak domowe pieczywo 😊
Bez polepszaczy, konserwantów, zaciemniaczy ... Może wygląd takich domowych bułeczek nie jest tak idealny jak tych sklepowych, ale przecież o smak tutaj chodzi przede wszystkim. Nie jesteśmy z Mężem wielkimi fanami fast foodów, a jeśli już sobie pozwalam na konsumpcję jedzonka tego typu staram się, aby był to fast food robiony w domu. Od czasu do czasu piekę dobrą pizzę, robię domowe zapiekanki, tosty czy burgery. Ostatnio do domowych burgerów upiekłam własnoręcznie małe bułeczki. Miękkie, puszyste, wyszły idealnie. Moje mini-burgery przełożyłam plastrami mielonych kotletów (zostały od obiadu), pomidorem, ogórkiem, czerwoną cebulą oraz sosem majonezowo-czosnkowym. Wyszło pysznie! 😉
Składniki: (na 10 małych bułeczek)
- 500 g mąki pszennej
- 2 płaskie łyżeczki cukru
- 150 ml ciepłego mleka
- 150 ml letniej wody
- 7g suchych drożdży
- 2 łyżki roztopionego masła
- 1 łyżeczka soli
Dodatkowo:
- 1 roztrzepane jajko do posmarowania
- sezamu do posypania
Wykonanie:
Do misy miksera wrzucamy wszystkie składniki i wyrabiamy gładkie ciasto (ok. 5-8 minut). Następnie przełóż ciasto na stolnicę, podsyp odrobiną mąki, wygnieć chwilę dłońmi i uformuj niewielkie bułeczki. Ułóż je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i odstaw w ciepłe miejsce na około 30 minut. Po tym czasie bułeczki smarujemy roztrzepanym jajkiem i posypujemy ziarnem sezamu. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni i pieczemy około 15-18 minut na złoty kolor.