Bardzo lubię klasycznie smażone filety rybne.
Klasycznie - znaczy dla mnie panierowane w jajku i bułce tartej, a wcześniej posypane solą, pieprzem cytrynowym i obowiązkowo duuużą ilością majeranku.
Zazwyczaj kupuję do smażenia dorsza albo pyszną mirunę (podobno jeden ze smaczniejszych gatunków ryb). Minusem jest to, iż bazuję na filetach mrożonych (nieglazurowanych na szczęście), nie mając dostępu do świeżych ryb. No, ale jak się nie ma co się lubi ... to wiadomo :))
Taki pyszny obiad z dodatkiem tłuczonych ziemniaków ( z podsmażoną cebulką) i surówki z kiszonej kapusty jest nie tylko pełnowartościowy,
ale i pyszny, tak więc staram się serwować go jak najczęściej.
Składniki:
- 700 g ryby (u mnie mrożony filet z miruny)
- majeranek
- sól
- pieprz cytrynowy
- 1 cebula
- olej
- 2-3 łyżki mąki
- 2 jajka
- bułka tarta
Wykonanie:
Filet odmrażam kilka godzin wcześniej. Osuszam papierowym ręczniczkiem. Każdy kawałek posypuję solą, pieprzem i majerankiem. Układam w naczyniu przekładając każdy kawałek plasterkami cebuli. Przykrywam talerzykiem i wstawiam do lodówki na 2-3 godziny. Po tym czasie rybę wyjmuję z lodówki i panieruję: w mące, rozkłóconym jajku, a na końcu w bułce tartej. Smażę na oleju z obu stron na złoty kolor.