Taratuszki to takie grube, pulchne faworki, robione na kefirze (lub maślance). Delikatnie chrupiące z wierzchu, mięciutkie w środku. Lekkie, i nie opite olejem. Proste i szybkie do zrobienia.
Najlepsze - w dniu smażenia.
Składniki: na 45 szt
- 3.5 szkl mąki pszennej
- 360 ml kefiru lub maślanki
- 1 cukier waniliowy o wadze 16g
- 4 łyżki cukru
- 1 jajko
- 1 płaska łyżeczka sody
- 3 łyżki rozpuszczonego masła
- skórka otarta z 1 sparzonej cytryny
W misce umieszczamy kefir, cukier, cukier waniliowy, sodę, rozpuszczone masło, jajko, skórkę z cytryny. Mieszamy wszystko do połączenia się, po czym dodajemy mąkę. Mieszamy i wyrabiamy gładkie ciasto. Odstawiamy je przykryte ściereczką na 30 minut. Po tym czasie wykładamy na stolnicę, lekko posypaną mąką i chwilę zagniatamy. Ciasto nie jest mocno ścisłe, ale staramy się nie podsypywać je dużą ilością mąki. Wyrobione dzielimy sobie na 4 części. Każą z nich po kolei rozwałkowujemy na placek o wysokości około 0.5 cm, wycinamy długie paski, które dzielimy na mniejsze prostokąty. Każdy z nich nacinamy i przewijamy do środka.
W płaskim garnku lub na patelni rozgrzewamy smalec/olej do temp. 175 st. Smażymy partiami na złoty kolor z obu stron. Po usmażeniu odsączamy na ręczniku papierowym, a następnie posypujemy cukrem pudrem.