Chyba nie ma milszego początku dnia jak maślana, własnoręcznie upieczona bułeczka z masłem i pysznym dżemem. Drożdżowa, pachnąca masłem, z rumianą chrupiącą skórką jest dla mnie istnym rarytasem. Może dlatego, że nie lubię mocno słodkich wypieków,
tak uwielbiam te małe, lekko słodkie kuleczki?😉❤
tak uwielbiam te małe, lekko słodkie kuleczki?😉❤
Składniki:
- 600 g mąki pszennej
- 50 g drożdży
- 4 łyżki cukru
- 1 cukier waniliowy
- 3/4 szklanki mleka
- 2 żółtka + 1 całe jajko
- 70 g roztopionego masła
- szczypta soli
Do posypania: sezam lub mak
Zrobić rozczyn: z rozkruszonych drożdży, łyżeczki cukru, łyżeczki mąki i części podgrzanego wcześniej mleka. Odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Jajka ubić z cukrem i cukrem waniliowym. Kiedy rozczyn wyrośnie, wlać go do miski z przesianą mąką, następnie dodać ubite jaja, aromat, szczyptę soli i wyrobić gładkie ciasto. Przykryć je ściereczką i pozostawić do wyrośnięcia w ciepłym miejscu na ok. 1h.
Gdy ciasto podwoi objętość jeszcze raz, krótko wyrobić, podzielić na mniej więcej równe części i formować bułeczki. Technika formowania jest dowolna: można rozwałkować gruby placek i szklanką wycinać kółka, można ukulać podłużny wałek i podzielić go sobie nożem na równe części, a można zwyczajnie odrywać kawałki ciasta, formując w dłoniach płaski placuszek. Następnie układać bułeczki sklejeniem do dołu na blaszce uprzednio wysmarowanej masłem i posypanej bułką tartą i odłożyć na pół godziny w ciepłe miejsce, do ponownego wyrośnięcia. Przed pieczeniem posmarować rozkłóconym jajkiem, posypać sezamem lub makiem