- Drożdżowa chałka ... To chyba coś, co kocham jeszcze bardziej niż tradycyjną drożdżówkę 😍 Mięciutka, delikatna, puszysta, wystarczająco słodka, więc z reguły nie posypuję jej już kruszonką.
- Jej splot (na 4) wciąż pozostawia u mnie wiele do życzenia.
- Ale za to smak mnie nigdy nie rozczarował!
- Oczywiście ledwo przestygnie
- nigdy nie mogę oprzeć się pokusie, żeby nie odkroić sobie jeszcze ciepłego kromala... 😋💗
Składniki:
- 18 g świeżych drożdży
- 250 ml ciepłego mleka
- 1/3 szkl szklanki cukru + 1 łyżeczka do rozczynu
- 1/2 op. cukru waniliowego (o wadze 16 g)
- szczypta soli
- 3 szkl mąki pszennej + 2 łyżeczki do rozczynu
- 1 całe jajko + 1 do posmarowania chałki
- 70 g roztopionego, ciepłego masła
- skórka otarta z 1 sparzonej cytryny
Wykonanie:
Do miseczki rozkruszamy drożdże, zalewamy ciepłym mlekiem. Dodajemy łyżeczkę cukru i 2 łyżeczki mąki. Roztrzepujemy i zostawiamy w ciepłym miejscu, aż drożdże zaczną rosnąć.
Kiedy będą gotowe, dodajemy je do przesianej mąki. A potem w kolejności dorzucamy cukier , cukier waniliowy, sól, roztopione ciepłe masło, jajko i skórkę otartą z cytryny.
Wyrabiamy porządnie, można ręcznie, ale wygodniej w mikserze hakiem - około 5-8 minut na średnich obrotach. Wyrobione ciasto powinno mieć jednolitą, gładką konsystencję.
Następnie przekładamy ciasto do miski i odstawiamy w ciepłe miejsce, aż ciasto zacznie wyrastać ( około 1 godzinę). Kiedy ciasto podwoi swoją objętość wyjmujemy z miski, podsypujemy lekko mąką i wyrabiamy chwilę. Nastepnie dzielimy je na 3 (lub więcej dla zaawansowanych 😉) części i zaplatamy tak jak zaplata się warkocz. Końce warkocza podwijamy pod spód chałki. Smarujemy rozkłóconym jajkiem i odstawiamy jeszcze na ok 20-30 minut w ciepłe miejsce. Po upływie tego czasu wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 st i pieczemy ok 35 minut.