Puszysta, lekko wilgotna, długo świeża ...
Babka cytrynowa.
Dla mnie idealna do kawy lub popołudniowej herbaty.
Lubię mieć "w zanadrzu" taką babeczkę, kiedy najdzie mnie ochota na coś słodkiego, tym bardziej , że uwielbiam wszelakie babki i ciasta bez kremów :))
Składniki:
- 25 dag mąki pszennej
- 25 dag cukru
- 25 dag margaryny
- 4 jajka
- skórka otarta z 1 sparzonej cytryna
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- dodatkowo (jeśli lubimy) : 100g kandyzowanej skórki pomarańczowej i 100g sparzonych i odciśnietych rodzynek
- Wykonanie:
- Wszystkie produkty powinny mieć temperaturę pokojową. Najlepiej wyjąć je z lodówki poprzedniego dnia wieczorem. Żółtka oddzielamy od białek. Ucieramy z cukrem i miękką margaryną do białości. Dodajemy partiami mąkę z proszkiem do pieczenia oraz skórkę cytrynową. Na koniec ubijamy na sztywno białka i dodajemy je do masy babkowej. Delikatnie mieszamy wszystko łyżką, aż do dokładnego połączenia wszystkich składników. Dodajemy skórkę pomarańczową i rodzynki i jeszcze raz mieszamy.
- Formę smarujemy masłem i posypujemy mąką lub bułką tartą. Wlewamy ciasto i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180st na ok. 50 minut. Po tym czasie sprawdzamy patyczkiem czy babka jest już upieczona.
- Po wystudzeniu lukrujemy lub posypujemy cukrem pudrem.