Lekkie, niezbyt słodkie, pachnące malinami ciasto.
Puszysty czekoladowy biszkopt fajnie komponuje się tutaj z malinową warstwą ubitej śmietany i z orzeźwiającym musem malinowym.
Jeśli lubicie bardzo słodkie ciasta spokojnie możecie dosłodzić obie warstwy cukrem pudrem.
Dla mnie jednak takie nie przesłodzone ciasta to strzał w 10-tkę :))
- 7 jaj
- 250 g cukru
- 160 g mąki pszennej
- 3 łyżeczki kakao
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Białka oddzielamy od żółtek i miksujemy na sztywno. Pod koniec dodajemy stopniowo cukier i miksujemy do uzyskania sztywnej piany. Następnie dodajemy żółtka i mieszamy. Pod koniec dodajemy mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia. Delikatnie mieszamy łyżką całość, aż do dokładnego połączenia składników. Wlewamy do tortownicy posmarowanej masłem i posypanej mąką lub bułką tartą. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180st i pieczemy ok 35 minut.
Biszkopt jest wysoki, ja podzieliłam go na 4 części i 2 wykorzystałam do ciasta.
Mus malinowy:
Maliny blendujemy. Jeśli ktoś jest bardzo wrażliwy na pestki malin - może przetrzeć zblendowany mus przez sito. Ja tego nie zrobiłam bo te drobinki w musie wcale mi nie przeszkadzają :). Galaretki rozpuszczamy w połowie przewidzianej na opakowaniu wody. Studzimy, kiedy zacznie się ściągać dodajemy do zblendowanych malin, mieszamy.
Masa śmietanowa:
Biszkopt jest wysoki, ja podzieliłam go na 4 części i 2 wykorzystałam do ciasta.
- 400g malin
- 2 galaretki malinowe
- 500 ml śmietany 30%
- 2 galaretki malinowe
Galaretki rozpuszczamy w połowie przewidzianej na opakowaniu wody. Studzimy.Śmietanę ubijamy. Kiedy zacznie lekko gęstnieć dodajemy tężejącą galaretkę. Mieszamy całość dokładnie.
Na cienki, biszkoptowy blat ( u mnie 1/4 wysokiego biszkoptu, jeśli jednak lubicie dużo biszkoptu możecie użyć 1/2) wylewamy masę śmietanową. Jeśli zostały nam maliny, możemy powtykać je w wylaną śmietanę. Następnie przykrywamy ją kolejną warstwą biszkoptu, na który wylewamy mus malinowy. Chłodzimy w lodówce ok 1h.