Połączenie serków homogenizowanych z galaretką to chyba najprostszy sposób na tzw. sernik na zimno.
I muszę powiedzieć, że bardzo lubię tego typu serniki.
Nie są zbyt słodkie, mają bardzo delikatną konsystencję, a w zależności od użytych serków i galaretek mogą cieszyć oko kolorowym, fantazyjnym wyglądem.
Dziś wersja sernika z kolorowymi galaretkami w środku i pysznym brzoskwiniowym musem.
Na sernik:
- 4 serki homogenizowane waniliowe po 150g każdy
- 2 galaretki cytrynowe
- 1 galaretka zielona
- 1 galaretka pomarańczowa
- 3 połówki brzoskwiń z puszki
Na mus:
2 puszki brzoskwiń (- 3 szt pokrojone do sernika)
1 galaretka brzoskwiniowa (zalecam użyć 2szt - mus będzie bardziej ścisły)
Galaretki rozpuszczamy w połowie wody przewidzianej na opakowaniu, odstawiamy do stężenia. Kiedy galaretka zacznie się lekko ściągać brzoskwinie miksujemy (blendujemy) i wlewamy do nich galaretkę. Mieszamy całość.
Galaretkę zieloną i pomarańczową rozpuszczamy w połowie wody przewidzianej na opakowaniu (w osobnych miseczkach oczywiście). Odstawiamy do całkowitego zastygnięcia. Kiedy galaretki są już sztywne, kroimy je w kostkę, podobnie jak brzoskwinie z puszki. 2 galaretki cytrynowe rozpuszczamy w połowie wody przewidzianej na opakowaniu. Kiedy zaczną lekko tężeć wlewamy je powoli do serków homogenizowanych. Mieszamy (najlepiej mikserem) chwilę do połączenia się galaretki z serkami. Następnie wrzucamy do masy serowej pokrojone brzoskwinie i pokrojone wcześniej galaretki. Mieszamy i wylewamy do formy. Odstawiamy do lodówki. Kiedy masa zastygnie wylewamy na nią przyrządzony mus brzoskwiniowy. Ponownie wstawiamy do lodówki na 2-3 godziny.