RATAFIA - to nic innego jak wieloowocowa nalewka pochodzenia francuskiego robiona przez cały sezon letni w owoców dojrzewających w danym momencie. Generalnie nie ma jednego, żelaznego przepisu na ten pyszny napój ... potrzebujemy owoce (im więcej tym efekt smaczniejszy), cukier i alkohol. Wymaga ona od nas przede wszystkim jednego - cierpliwości 😍
Bo gotowa do spożycia jest praktycznie ... po kilku miesiącach od nastawienia. Przeglądając internet natchniemy się na wielką różnorodność przepisów dotyczących nalewki.
Podstawowa zasada jest taka, że do słoja wrzucamy kolejno sezonowo dojrzewające owoce:
truskawki, maliny, jagody, wiśnie, czereśnie, porzeczki, agrest, morele, gruszki, śliwki, jabłka, jarzębinę, owoce cytrusowe, a niektórzy dorzucają nawet nawet posiekane orzechy czy migdały (ta wersja już nie dla mnie). Musimy pamiętać, aby owoce posiadające pestki wydrylować, a duże owoce podzielić na mniejsze cząstki. Każdą warstwę owoców zasypujemy niewielką ilością cukru (u mnie 2 łyżki) i zalewamy alkoholem: czystą wódką lub wódką wymieszaną ze spirytusem, w zależności jaką moc chcemy uzyskać.
Alkohol powinien zawsze przykryć nasze owoce.
Słój zamykamy szczelnie i odstawiamy w ciepłe, jasne miejsce.
Po kilku miesiącach nalewkę możemy przefiltrować, opcjonalnie dodać cukier bądź alkohol - do smaku i rozlać do butelek.
Każdorazowo otrzymamy nalewkę o innym smaku, bo nie sposób "wyprodukować" ratafię, która zawsze będzie smakowała tak samo ... i to chyba jej urok 😉
Nalewka po 3 tygodniach od nastawienia. Zawiera: truskawki, maliny, borówki i czereśnie.
Nalewka po 3 miesiącach od nastawienia. Doszła czarna porzeczka, morele i brzoskwinie.
A poniżej efekt po 4 m-cach od nastawienia, już po 2 krotnym przefiltrowaniu przy użyciu papierowych filtrów do kawy.