Smak dzieciństwa ...
Zapach drożdżówego ciasta ... maślanej kruszonki ...
No i ten agrest - kiedyś bardzo popularny owoc w słodkich wypiekach,
teraz już trochę zapomniany ...
stał się tutaj ukoronowaniem prostoty i smaku.
- 1/2 kg mąki pszennej
- 40g świeżych drożdży
- 1/2 szkl. cukru
- 1 łyżkę cukru waniliowego lub 1 cukier wanilinowy (16g)
- 2 jaja +2 żółtka
- 1/2 szkl. mleka
- 12.5 dkg masła (margaryny)
- skórkę otartą z 1 sparzonej cytryny
Wykonanie:
Z drożdży, mleka ,łyżeczki cukru i łyżeczki mąki zrobić rozczyn, odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce. Ja w chłodne dni wykorzystuję do tego grzejnik (jeśli jest ciepły). Jaja i żółtka ubić z cukrem i cukrem waniliowym do białości. Do ubitych jajek dodać przesianą mąkę, roztopiony, ciepły tłuszcz i wyrośnięty rozczyn. Całość dobrze wyrobić ręcznie lub przy użyciu haka - mikserem. Przykryć ściereczką i pozostawić do wyrośnięcia w ciepłym miejscu, aż ciasto podwoi swoją objętość (od 45 minut do 1h). Wyrośnięte ciasto wyłożyć na blachę wysmarowaną tłuszczem i posypaną mąką. Na ciasto wyłożyć surowe, obrane i umyte owoce. Posypać wierzch kruszonką. Ponownie odstawić w ciepłe miejsce na ok. 20 min. Piec ok.40 minut. w temp.175st. Po wystudzeniu można polukrować lub posypać cukrem pudrem, ze względu na kwaskowy agrest.