Ponieważ między moimi nalewkami znalazłam ostatnio butelkę z końcówką adwokata, postanowiłam wykorzystać go do pysznej babki.
Dzięki niemu ciasto nabrało aromatu i ciepłego koloru.
Moja babka jest dość "ścisła" ale nie sucha, i właściwie z każdym dniem smaczniejsza 👍
Dzięki niemu ciasto nabrało aromatu i ciepłego koloru.
Moja babka jest dość "ścisła" ale nie sucha, i właściwie z każdym dniem smaczniejsza 👍
- 6 jajek
- 250 g masła (lub Kasi)
- 3/4 szkl. cukru
- 1 cukier waniliowy
- 1 i 1/2 szkl. mąki
- 1 szkl. mąki ziemniaczanej
- 100 ml adwokatu
- 1 łyżka kakao
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- sórka otarta z 1 sparzonej cytryny lub kilka kropli aromatu cytrynowego
Makę pszenną ączymy z ziemniaczaną oraz proszkiem do pieczenia. Przesiewamy całość.
W rondelku rozpuszczamy masło. Po wystudzeniu wlewamy do niego adwokat.
Jajka ubijamy z cukrem, cukrem waniliowym i skórką cytrynową do puszystości. Stopniowo wlewamy masło połaczone z adwokatem oraz dodajemy po łyżce mąkę. Ubijamy do połączenia się składników. Ciasto dzielimy na 2 części, do jednej z nich dodajemy kakao. Mieszamy.
Formę smarujemy masłem i posypujemy mąką. Wylewamy najpierw jasne ciasto, a na nie ciemne. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180st na około 50 minut.