Lekki, puszysty i nieprzesłodzony.
Taki jest właśnie ten sernik 😎 , bo ciasta niezbyt słodkie lubię najbardziej.
Jest prosty i szybki (nie licząc chłodzenia) do zrobienia, no i niedrogi co w obecnych czasach jest również rzeczą ważną 😉
Składniki: (na tortownicę o średnicy 24 cm)
- 1kg zmielonego twarogu
- 3 galaretki (u mnie wiśniowa, brzoskwiniowa,cytrynowa - ale proponuję wybrać bardziej wyraziste kolory, ponieważ między brzoskwiniową a cytrynową jest mała różnica kolorystyczna)
- 900 ml wody
- 150 g masła
- 4 łyżki cukru pudru
- 1 żółtko
- rodzynki lub skórka pomarańczowa (opcjonalnie jeśli lubimy)
Dodatkowo:
- 1 galaretka truskawkowa
- 1 szkl wody
- dowolne owoce
Masło utrzeć z cukrem i żółtkiem na puszystą masę. Dodawać stopniowo do masy zmielony ser i wszystko dokładnie ucierać do połączenia się składników. Podzielić na trzy części. I galaretkę rozpuścić w 1,5 szklanki (ok 300 ml) wody i ostudzić. Bardzo zimną, już tężącą galaretkę dodać do jednej części sera i wymieszać mikserem. Tortownicę, wyłożyć folią aluminiową, aby zapobiec ew.wycieknięciu masy. Serową masę wlać do tortownicy i wstawić do lodówki, aż stężeje. W taki sam sposób przygotować pozostałe dwie masy. Każdą następną masę wlewać na stężoną poprzednią. Ostatnią, truskawkową galaretkę rozpuścić w 1 szklance wody, ostudzić i wylać na wierzch sernika, wykładając uprzednio pokrojone owoce. Wstawić do lodówki na co najmniej 3h.