Wszechobecna nazwa "pączki z piekarnika" jakoś do mnie nie przemawia 😏
Bo pączki są tylko jedne! I muszą być smażone w głębokim tłuszczu. Są meeega kaloryczne i ... nieziemsko dobre (mowa o tych domowych rzecz jasna 😉) Moje drożdżowe bułeczki trochę przypominają pączki jeśli chodzi o wygląd, no i oczywiście smak, więc nazwałam je pączko-bułeczkami. Są mięciutkie i meeeeega smaczne! Oczywiście możemy do środka dodać co tylko lubimy: marmoladę, prażone jabłka, toffi, nadzienie z maku ... Będzie pysznie! Bo pączko-bułeczki są mega smaczne, jak zresztą wg mnie wszystko, co drożdżowe. Polecam przepis gorąco!
Składniki:
- 500 g mąki pszennej
- 100 g cukru
- 1 cukier waniliowy
- 70 g roztopionego masła
- 200 ml mleka
- 25 g drożdży
- 1 całe jajko + 3 żółtka
- skórka otarta z 1 sparzonej cytryny lub kilka kropli aromatu cytrynowego
Dodatkowo:
- powidła lub marmolada do środka
Lukier lub polewa - do wykończenia pączko-bułeczek
Przygotować rozczyn. Drożdże rozkruszyć, dodać łyżeczkę cukru i łyżeczkę mąki. Zalać ciepłym mlekiem (ja użyłam połowę przewidzianą w przepisie, czyli ok 100 ml). Odstawić w ciepłe miejce do wyrośnięcia. Jajko i żółtka ubić mikserem wraz z cukrem i cukrem waniliowym na puszystą masę. Następnie dodać przesianą mąkę, wyrośnięte drożdże, roztopione letnie masło, skórkę z otartej cytryny oraz resztę ciepłego mleka (100 ml). Wyrobić hakiem miksera gładkie ciasto. Przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce, aby ciasto podrosło. Kiedy podwoi swoją objętość, wyłożyć je na blat stołu/stolnicy, lekko podsypać mąką i wyrobić gładkie ciasto. Podzielić je na 12 części. Foremkę do muffinek wyłożyć papilotkami. Na dłoni rozpłaszczyć lekko kawałek ciasta, nałożyć na nie powidła/marmoladę. Zlepić, formując kulkę. Włożyć do papilotki. Zapełnioną foremkę wstawić do piekarnika nagrzanego do 175-180 stopni na 20 minut. Po wyjęciu polukrować.