Nie piekę zbyt często muffinek, tylko w sytuacjach awaryjnych, kiedy potrzebuję "coś do kawy" w miarę szybko ;-) Bo muffinki robi sie szybko, przepis jest banalnie prosty, nie potrzebujemy tutaj żadnych wyszukanych składników, no i udają się zawsze (czasem są bardziej "wybujałe" w górę, innym razem mniej, ale smaczne są zawsze). Oczywiście truskawki możemy zamienić na każde inne owoce, albo zwyczajnie je pominąć.
Babeczki po upieczeniu możemy dowolnie przyozdobić, polukrować, obsypać cukrem pudrem ...
U mnie jednak jak zwykle najprostrza wersja, dlatego, że nie lubię mocno słodkich ciast, i wszystkie te dodatki pomijam :)
Składniki:
- 2 szkl. mąki pszennej
- 1 szkl. mleka
- 3/4 szkl. cukru
- 1/2 szkl. oleju
- 1 mały cukier wanilinowy
- 2 jajka
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- truskawki lub inne owoce
Wykonanie:
Mieszamy ze sobą suche składniki tj: mąkę, cukier, proszek do pieczenia, cukier wanilinowy i szczyptę soli. Następnie dodajemy roztrzepane widelcem jajka, mleko i olej. Miksujemy krótko na małych obrotach, tylko do połączenia się składników. Truskawki kroimy na niewielkie kawałki, dodajemy do masy. Mieszamy. Blachę do muffinek wykładamy papilotkami. Łyżką nakładamy masę do 3/4 wys. papilotki. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180st na ok. 25 minut.