Drożdże są u mnie w lodówce zawsze.
I w lodówce , i w zamrażarce :)
I w lodówce , i w zamrażarce :)
Bo jak mam ochotę na coś słodkiego do kawy, a nie wiem co upiec, na 99% zawsze decyduję się na coś drożdżowego.
Tym razem też nie było inaczej. Wybór padł na klasyczne rogale ze śliwkowym nadzieniem odsypane obficie maślaną kruszonką ...
Pychota :))
Składniki: (na 12 średnich rogali)
- 1/2 kg maki
- 1/2 szkl. cukru
- 2 jaja + 2 żółtka
- 5 dkg drożdży
- 12.5 dkg masła (margaryny)
- 1/2 szkl. mleka
- aromat cytrynowy lub skórka otarta z 1 sparzonej cytryny
- powidła śliwkowe
- 1 rozkłócone jajko do posmarowania rogali
Na kruszonkę:
- 60 g mąki
- 40 g cukru pudru
- 50 g rozpuszczonego masła
Z drożdży, mleka ,łyżeczki cukru i łyżeczki mąki zrobić rozczyn, odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce. Ja w chłodne dni wykorzystuję do tego po prostu kaloryfer (jeśli jest ciepły). Jaja i żółtka ubić z cukrem do białości. Do przesianej mąki dodać ubite jaja, roztopiony, ciepły tłuszcz, aromat i wyrośnięty rozczyn. Całość dobrze wyrobić. Pozostawić do wyrośnięcia w ciepłym miejscu, aż ciasto podwoi swoją objętość. Następnie ciasto wyłożyć na blat (stolnicę) rozwałkować na w miarę okrągły. Placek podzielić na 8 lub 12 trójkątów (w zależności jakiej wielkości chcemy uzyskać rogale). Na każdy trójkąt nakładać łyżeczkę powideł śliwkowych i zwijać formując rogaliki. Odstawić w ciepłe miejsce na ok 20 minut. Następnie posmarować rozkłóconym jajkiem i posypać kruszonką.
Piec w temp 180st ok 20 minut (do uzyskania złotego koloru).