Przepis zaczerpnięty od Tomasza Strzelczyka zaintrygował mnie od razu Kotlety zrobione przez niego w ten właśnie sposób wyglądały mega apetycznie! Musiałam więc wypróbować jego patent 😀 I nie żałuję. A może żałuję ... że tak późno 😉 Bo kotlety przygotowane w ten właśnie sposób są przepyszne! Kruche, mięciutkie i mega soczyste. Zdecydowanie lepsze od klasycznych schaboszczaków. Zachęcam do wypróbowania 😎
Na końcu postu wstawiłam instruktażowy filmik Tomka z youtube.
Składniki:
- zmielony schab (ja miałam 1,20 kg)
- 1/2 szkl bardzo zimnej wody
- sól
- pieprz czarny
- 2-3 jajka
- bułka tarta
- smalec lub masło klarowane do smażenia
Wykonanie:
Do zmielonego schabu dodajemy wodę, sól, pieprz. Masę wyrabiamy bardzo dokładnie około 3-4 min minimum. Po wyrobieniu kilkakrotnie rzucamy masę mięsną na blat stołu, aby wybić ew. powietrze przez co masa będzie pięknie zwarta, a kotlety nie będą rozwalały się podczas smażenia. Z wyrobionej masy lekko wilgotnymi dłońmi formujemy płaskie kotlety (grubości ok 1 cm). I jak przy klasycznych schabowym panierujemy je: w mące, rozkłóconych jajkach (lekko posolonych) i bułce tartej. Smażymy na rozgrzanym tłuszczu z obu stron na złoty kolor.