To, że jestem wielką miłośniczką wypieków drożdżowych mówiłam (a raczej pisałam) o tym wielokrotnie 😉 Lubię jeść wszystko co drożdżowe, ale i przygotowywać. Do dzisiejszego wypieku inspirację znalazłam na stronie Doradcy Smaku (a dokładnie tutaj). Od razu wiedziałam, że muszę upiec te pięknie wyglądające drożdżowe ślimaczki. Miękkie, bardzo delikatne ciasto, wzbogacone o warstwę budyniu + owoce były pysznym dodatkiem do kawy i wszystkim bardzo smakowały. Będę wracała chętnie do przepisu.
Składniki:
- 1/ 2 kg mąki pszennej
- 50 g drożdży
- 1 cukier waniliowy 16g
- 2 jajka
- 3 czubate łyżki cukru
- 100 g masła
- 3/4 szkl mleka
Dodatkowo:
1 budyń waniliowy lub śmietankowy
dowolne owoce
1 rozkłócone jajko do posmarowania drożdżówek
Lukier :cukier puder + mleko + odrobina soku z cytryny
Wykonanie:
Gotujemy budyń, w odrobinie mniej mleka niż przewidziano na opakowaniu. Studzimy.
Przygotowujemy rozczyn: do połowy ciepłego mleka dodajemy rozkruszone drożdże, łyżeczkę cukru i łyżkę mąki. Mieszamy i odstawiamy do wyrośnięcia. Jaja ubijamy z resztą cukru i cukrem waniliowym, dodajemy wyrośnięty rozczyn, resztę ciepłego mleka, mąkę i rozpuszczone, letnie masło. Ubijamy całość około 10 minut. Następnie wykładamy na posypaną mąką stolnicę. Rozwałkowujemy na prostokąt o grubości 0.7 cm. Na rozwałkowany placek nakładamy wystudzony budyń, a na niego pokrojone owoce. Zwijamy jak roladę wzdłuż szerszego brzegu. Następnie kroimy na plastry o grubości 1.5cm. Układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Każdą drożdżówkę smarujemy rozkłóconym jajkiem. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 st na około 18 minut (do lekkiego zezłocenia). Po wystudzeniu lukrujemy.