Komosa ryżowa, inaczej quinoa lub ryż peruwiański, to zboże bogate w wiele wartości odżywczych. Komosa ryżowa nazywana jest także"świętym zbożem Inków", "złotym ziarnem Inków" i "matką zbóż". Nic dziwnego , bo jest ona źródłem pełnowartościowego białka, wielu witamin i składników mineralnych oraz kwasów omega-3. W sklepach znajdziemy trzy rodzaje komosy: białą, czerwoną i czarną. Moje kotleciki zrobiłam z gotowej mieszanki wszystkich trzech rodzajów komosy. Gotowałam ją około 20-25 minut na małym ogniu w proporcji 1:2 czyli dwa razy tyle wody co komosy. Oczywiście te kotleciki możecie zrobić z każdego katunku kaszy: super pasuje tutaj np. bulgur lub kasza gryczana.
- 200g komosy ryżowej
- 1 średnia cukinia
- 1/2 żółtej papryki
- 1/2 czerwonej papryki
- 2 cebule czerwone
- 2 ząbki czosnku
- bułka tarta
- 50 g startej mozzarelli
- 2 jajka
- sól
- pieprz
- słodka i ostra papryka
- olej
Komosę gotujemy ok 20 minut. Cukienię obieramy, ścieramy na tarce o drobnych oczkach. Na rozgrzanym oleju podsmażamy pokrojoną drobno cebulę, czosnek, obie papryki, do momentu, kiedy warzywa będą miękkie. Studzimy. W misce mieszamy ze sobą komosę, warzywa z patelnii, odciśniętą z soku cukinię, startą na małych oczkach mozzarellę i przyprawy: sól, pieprz, papryki. Dodajemy jajka i bułkę tartą. Ja dodałam 2 czubate łyżki i to wystarczyło, aby moje kotleciki nie rozpadały się podczas smażenia. Wilgotnymi dłońmi formujemy niewielkie kotleciki.