Przepis na ten niecodzienny sernik, bo z dodatkiem powideł znalazłam na blogu Domowej Cukierenki.
Skusiły mnie piękne, apetyczne zdjęcia (wszak jemy najpierw oczami prawda?) Magdy. Niestety moje, zupełnie nie odzwierciedlają smaku ciasta, bo robione były prawie ciemną nocą 😢
Ale nie zdjęcia są tu najistotniejsze, a smak 😏.
Sernik jest pyszny.
Mogę go szczerze polecić. Jednak dla mnie warstwa powideł nie ukrywam, że jest zbędna. Nie bardzo komponuje się ona z serową masą.
Być może dlatego, że Magda wykorzystała w swoim przepisie powidła domowe, na pewno pyszne, bardziej aromatyczne i kwaskowe niż te ze sklepowej półki, których ja użyłam?
Niemniej ciasto było pyszne i gorąco polecam przepis.
- 1kg mielonego twarogu
- 5 jajek
- 3/4 szkl. cukru
- 1/2 szkl. oleju
- 2 łyżki kaszy manny
- 1 op. budyniu waniliowego z cukrem
- 1 pomarańcza
- 3 opakowania herbatników (moje były jasne, w oryginale są kakaowe)
- słoik powideł śliwkowych
polewa czekoladowa:
- 125g masła
- 1/2 szkl. cukru pudru
- 2 łyżki ciemnego kakao
- 2 łyżki wrzątku
W garnuszku rozpuszczamy masło, dodajemy cukier puder i kakao. Mieszamy i gotujemy ma małym ogniu, aż polewa zgęstnieje.
Wykonanie:
Żółtka ucieramy z cukrem do białości. Wciąż ucierając dodajemy po łyżce sera, kaszę mannę, oraz budyniowy proszek. Następnie dodajemy skórkę otartą ze sparzonej pomarańczy i sok z połowy owocu. Wlewamy olej i miksujemy krótko do połączenia. Na koniec dodajemy ubitą pianę z białek, i delikatnie mieszamy do połączenia się składników. Foremkę wykładamy papierem do pieczenia. Na spodzie rozkładamy jedną warstwę herbatników. Masę serową wykładamy na herbatniki. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 170*C i pieczemy około godziny. Po upieczeniu ciasto studzimy w uchylonym piekarniku. Wystudzony sernik smarujemy powidłami i przykrywamy warstwą herbatników. Herbatniki polewamy przygotowaną polewą czekoladową.