Staram się jak mogę przemycać do mojej kuchni jak najwięcej białka zarówno zwierzęcego jak i tego roślinnego. A wiadomo - jak białko roślinne to, przede wszystkim strączki 👍Obok popularnej fasoli i grochu gotuję też potrawy z dodatkiem soczewicy, soi czy ciecierzycy.
Ciecierzyca "po bretońsku" to moje ostatnie odkrycie 😉😍 Oczywiście napisałam w cudzysłowiu, aby nie wywołać jakiejś niepotrzebnych dyskusji typu: co ma wspólnego ciecierzyca z Bretanią 😂
Danie wyszło pyszne, gęste, syte, aromatyczne dzięki mnogości składników i przypraw.
Na pewno będę wracała do przepisu 😍👍
Na dużą porcję:
- 2 puszki ciecierzycy o wadze 400g każda
- 2 cebule
- 2-3 ząbki czosnku
- 4-5 szt kiełbasy (u mnie śląska)
- ok 200 g pieczarek
- 1/2 czerwonej papryki
- 1/2 żółtej papryki
- 2 łodygi selera naciowego
- passata pomidorowa/przecier pomidorowy/koncentrat pomidorowy
- sól
- pieprz
- słodka i ostra papryka
- ziele angielskie
- liść laurowy
- majeranek
- posiekana zielenina
- olej
Cebule kroimy w piórka, paprykę w kostkę, a kiełbasę i seler naciowy - w półplasterki. Wrzucamy po kolei na gorący olej, smażymy chwilę mieszając. Następnie dodajemy pokrojone pieczarki. Posypujemy przyprawami, zalewamy passatą, dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek, ziele angielskie i liść laurowy i dusimy na małym odniu około 15 minut. Następnie dodajemy odsączoną z zalewy ciecierzycę. Jeszcze chwilę dusimy całość, aby smaki wzajemnie przeszły.
Na koniec doprawiamy do smaku, posypujemy posiekaną zieleniną. Podajemy z chlebem albo z ryżem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz