Jajka po turecku intrygowały mnie od dawna, chociaż z góry zakładałam, że jajka + jogurt, to raczej nie będzie moja bajka 😂 Jedna rozmowa z koleżanką z dzieciństwa (Lidka dziękuję) spowodowała, że postanowiłam nie mysleć "czy to może być dobre" tylko działać i w końcu zrobić. Jajka w koszulce uwielbiam, jak zresztą wszystkie jajka na miękko, jogurt grecki również, więc z góry wiedziałam, że to danie nie może być nie dobre, ciekawiło mnie tylko połączenie smaków 😁 No i w końcu zrobiłam! Dopasowałam trochę przepis do mojego smaku ( delikatnie doprawiłam jogurt solą i pieprzem, czego wiele osób nie robi, a odpuściłam sobie dodawany do niego sok z cytryny) i wyszła petarda! Przepyszne, syte śniadanie ... moje kubki smakowe oszalały 😍 I jaka odmiana dla oklepanej jajecznicy, jajek na miękko czy szakszuki (chociaz te, też uwielbiam). Gorąco polecam wszystkim, którzy jeszcze nie robili i nie jedli. Jajka po turecku najlepiej smgakują z chrupiącymi grzankami, nabieramy sobie wtedy taką grzanką miękkie jajeczko z jogurtem i palonym masłem, i wszelkie sztućce są już zbędne 😍
Składniki:
- 2 jajka
- ok 150 g jogurtu greckiego o temperaturze pokojowej
- 1 przeciśnięte przez praskę ząbek czosnku
- sól
- pieprz
- papryka chilli w płatkach lub proszku
- 2 łyżki masła
- koperek lub szczypiorek
Jogurt mieszamy w miseczce z czosnkiem, solą i pieprzem.
Rozkładamy na talerzyku, i zaczynamy przygotowywać jajka w koszulce. Zagotowujemy wodę w małym garnuszku (ok.1l), dodajemy 1 łyżkę octu. Jajka wybijamy do małej miseczki, lekko solimy i pieprzymy. Wrzącą wodę mieszamy łyżką wprawiając ją w ruch wirowy i wylewamy jajka na wrzącą wodę. Gotujemy 3 minuty. Jajka powinny mieć ścięte białko i płynne żółtko. Wyjmujemy łyżką cedzakową na papierowy ręcznik, by odsączyć je z nadmiaru wody. W międzyczasie na patelni roztapiamy masło, dodajemy paprykę w proszku lub w
Ja mam ten przepis w kulinarnym archiwum od lat i jakoś nie udało mi się jeszcze skosztować tego przysmaku! Ale bardzo skutecznie mnie do niego zachęciłaś :-) Tym bardziej muszę zrobić, że mam swoje, pyszne jajka!
OdpowiedzUsuńA ja wyobraż sobie, że go nie znałam! Spotkałam się w.ub roku będąc na urlopie w PL z dawno niewidziana koleżanką, i opowieściom nie było końca, między innymi o jedzeniu. No i zachęciła mnie do przygotowania jajek w koszulce na jogurcie. Brzmiało - tak sobie 😉 Ale jak zrobiłam, ciężko było się od nich oderwać!
Usuń