Niestety pierogi nie są moją mocną stroną :(
Po ich ugotowaniu zawsze znajdę jakieś tam "ale" dotyczące przeważnie ciasta. Może dlatego, że robię je bardzo rzadko i za każdym razem korzystam z innego przepisu? :)
Po ich ugotowaniu zawsze znajdę jakieś tam "ale" dotyczące przeważnie ciasta. Może dlatego, że robię je bardzo rzadko i za każdym razem korzystam z innego przepisu? :)
Tym razem skorzystałam z przepisu Ewy Wachowicz zarówno na ciasto jak i na farsz.
I chyba już przy tym przepisie zostanę bo ciasto wyszło delikatne, a farsz bardzo smaczny.
Składniki na ciasto:
- 400g mąki
- 1 całe jajko
- 250ml gorącej wody
Na nadzienie:
- kostka białego sera (200g)
- 250g mrożonego szpinaku
- sól
- pieprz
- ząbek czosnku
- łyżka masła
Wykonanie:
Mąkę przesiać do miski. Zrobić w niej dołek, do dołka wlać gorącą wodę i delikatnie wymieszać nożem - zagarniając mąkę do środka (ta czynność fachowo nazywa się zaparzaniem ciasta i właśnie takie ciasto jest najlepsze na pierogi). Chwilkę wyrabiać aż z mąki i wody powstanie ciasto - wtedy wbić jajko.Wszystko dokładnie wyrobić dłońmi, ciasto nie powinno być twarde tylko dość luźne, bo wtedy po ugotowaniu będzie miękkie.
Wyrobione ciasto rozwałkować dość cienko na ok. 5 milimetrów. Szklanką lub specjalnym przyrządem do pierogów wykrawać kółka. Nakładać do na środek farsz i dokładnie sklejać. Gotować w osolonym wrzątku, po wypłynięciu jeszcze 2-3 minuty a następnie odcedzić na sicie. Po odcedzeniu polewać śmietaną, zrumienioną na maśle bułką tartą lub zrumienionym chudym boczkiem. Pyszne są także odsmażone na drugi dzień :)
ja osobiście pierogi ze szpinakiem lubię takie bez okrasy, tylko odcedzone
z wody :)