Ugotować barszcz czerwony (mój ulubiony) w UK to ... bułka z masłem. Kupuje się ugotowane już, hermetycznie zamknięte buraczki (nota bene pyszne - mięciutkie i słodkie) i rach-ciach zupka gotowa.
Barszcz gotuję średnio co dwa tygodnie i jem go przez ... 4 kolejne dni, bo raczej pozostali członkowie rodziny nie wykazują entuzjastycznego podejścia do tej pysznej zupki.
- 4 ugotowane buraki
- kawałek żeberka najlepiej wędzonego
- włoszczyznę (pietruszkę, marchewkę, seler, kawałek pora)
- ząbek czosnku
- liść laurowy
- ziele angielskie
- sól
- pieprz
- majeranek
- odrobinę koncentratu buraczanego (ja używam Krakusa)
- 1-2 łyżki śmietany homogenizowanej 18%
Wykonanie:
Wędzone żeberko zalewam wodą, jeśli nie mam to wystarczy kawałek wiejskiej, wędzonej kiełbasy.
Dodaję trochę soli, liść laurowy i ziele angielskie. Gotuję pod przykryciem ok 20 minut po czym dodaję włoszczyznę i ząbek czosnku. Buraki ścieram na drobniutkich oczkach i dodaję do gotującego się wywaru. Gotuję kolejne 10-15 minut. Na koniec dolewam odrobinę koncentratu buraczanego, dodaję sól, pieprz, cukier do smaku. Rozcieram w dłoniach sporo majeranku i dodaję 1-2 zahartowanej wcześniej śmietanki.
Całość posypuję zielonym koperkiem, sprawdzam smak... ew. koryguję, jeśli jest za mało słodki bądź słony. Lubię w barszczu pływające buraczki dlatego nigdy go nie przecedzam.
Przecież buraki to samo zdrowie!
Zupę podaję z makaronem lub jak na załączonym zdjęciu - z kaszą bulgur.
mmmm wygląda bardzoapetycznie
OdpowiedzUsuńCudo normalnie az chyba wstane i taki oto barszczyk z pani przepisu sobie ugotuje. Spokojnego wieczoru i pozdrowienia dla domu
OdpowiedzUsuńHelenko, jestem zachwycona Twoim blogiem. Poproszę więcej zdjęć samej pani bloggerki pichcącej wszystkie te fantastyczne potrawy!!!! Jestem Twoją fanką! :-)
OdpowiedzUsuńDzięki kochana! No to "fankujemy" sobie nawzajem :-)
Usuń