Miał być na obiad dorsz w panierce (miałam zamrożone filety), ale okazało się po rozmrożeniu, że ten dorsz to jakaś ściema 😕 Fileciki beznadziejnie płaskie, ok. 2 cm grubości. Niestety kupując nie widziałam co jest w środku, bo paczka była szara, nieprzezroczysta, i tym sposobem kupiłam "kota w worku". No trudno, musiałam cos z tym faktem zrobić. Postanowiłam zmielić rybę, uświetnić ją warzywami i zrobić klopsy 😊
Pomysł trafiony, obiad w tej wersji był przepyszny!
Składniki:
- 1 kg filetów z dorsza (ja miałam mrożone, wcześniej odmrażamy je)
- 1 marchewka
- 1 pietruszka
- 2 średnie cebule
- łyżka masła
- sól
- pieprz
- majeranek
- 1 jajko
- 1 kajzerka
- olej
- natka
- koperek
- bułka tarta
Wykonanie:
Na patelni, na rozgrzanym maśle podsmażamy pokrojone cebule, po chwili dodajemy startą na małych oczkach marchewkę i pietruszkę. Chwilę smażymy całość.
Kajzerkę namaczamy w mleku lub wodzie. W maszynce mielimy filety rybne i odciśniętą kajzerkę. Do zmielonej masy dodajemy jajko, zawartość patelni, zieleninę (koperek i natkę) oraz przyprawy: sól, pieprz i majeranek. Wyrabiamy. Wstawiamy do lodówki na około 1 h. Następnie formujemy średniej wielkości klopsiki, obtaczamy je w bułce tartej i smażymy z obu stron na rozgrzanym oleju. Podajemy z ziemniakami i ulubioną surówką.