Ponieważ nie jestem fanką gotowanej ryby, a zostało mi jej sporo po gotowanej zupie rybnej, postanowiłam wykorzystać ją do rybnych kotletów.
Takie delikatne, rybne kotleciki są nie tylko zdrowym i wartościowym, ale także i bardzo smacznym posiłkiem.
To także dobry sposób na "przemycenie" ryby jeśli nasze dzieci za nią nie przepadają ...
- ugotowana ryba (u mnie mięso z karpia, ale tutaj dobrze sprawdza się każda inna gotowana ryba)
- 1 jajko
- sól
- pieprz cytrynowy
- majeranek
- szczypta słodkiej papryki
- 1 cebula
- bułka tarta
- olej do smażenia
- bulion warzywny
Ugotowaną wcześniej w bulionie warzywnym rybę obieramy z ew. ości, mielimy lub blendujemy. Cebulę drobno kroimy podsmażamy na maśle na złoty kolor, studzimy i przekładamy do ryby. Dodajemy jajko, sól, pieprz cytrynowy, majeranek, paprykę oraz trochę bułki tartej (tyle, aby masa zrobiła się dość zwarta). Mokrymi dłońmi formujemy podłużne krokiety, obtaczamy w bułce tartej i odstawiamy do schłodzenia do lodówki na ok 20 minut. Po tym czasie smażymy na dość mocno rozgrzanym oleju z każdej strony na złoty kolor.
Aż wstyd przyznać, ale nigdy nie jadlam takich kotlecików :)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością bym skosztowała :)
OdpowiedzUsuńSą pyszne. Często robiłam kotleciki z ugotowanej ryby lub zupę rybną z kulkami rybnymi, zwłaszcza po pozostałości z filetowania np. karpia. Nie wiedziałam jednak, że warto schłodzić masę na kotlety przed smażeniem. Polecam. Są pyszne
OdpowiedzUsuń