Pulpety kochamy chyba wszyscy 💗
I ja nie jestem tutaj wyjątkiem 😉
Zdecydowanie bardziej wolę mięso gotowane niż smażone, stąd moje uwielbienie do wszelakich gotowanych klopsików czy pulpetów.
Dziś wersja z dodatkiem pysznej (i zdrowej - ale to wszyscy wiemy doskonale) kaszy jaglanej.
Pulpety z jej dodatkiem są dosłownie aksamitne w smaku.
A, żeby nie było zbyt delikatnie, podałam je z wyraźnym w smaku
sosem pomidorowo-paprykowym.
sosem pomidorowo-paprykowym.
- ½ szklanki kaszy jaglanej suchej
- ½ kg mielonego mięsa (u mnie udziec z indyka, ale równie dobrze może być łopatka, karkówka czy szynka)
- 1 marchewka
- łodyga selera naciowego
- 1 jajko
- trochę majeranku
- ziele angielskie
- liść laurowy
- słodka papryka
- sól
- pieprz ziołowy
Ugotowaną kaszę studzimy. Dodajemy do mielonego mięsa wraz z jajkiem i przyprawami. Dokładnie wyrabiamy całość, aż do uzyskania zwartej masy. W garnku zagotowujemy lekko osoloną wodę z marchewkę, selerem naciowym, liściem laurowym, zielem angielskim. Wilgotnymi dłońmi formujemy nieduże pulpety i delikatnie wkładamy na wrzątek. Gotujemy od momentu wypłynięcia jeszcze około 20 minut.
- Sos pomidorowo-paprykowy:
- 1 litr soku pomidorowego (lub pomidorowej passaty)
- 1 mała czerwona papryka
- 1 cebula
- ząbek czosnku
- szczypta cukru
- szczypta wędzonej papryki
- sól
- pieprz
- olej
- śmietana 18%
- koperek lub natka pietruszki
Na niewielkiej ilości oleju podsmażamy cebulę, czosnek i pokrojoną drobno paprykę.
Wlewamy sok pomidorowy, przyprawiamy solą, pieprzem, wędzoną papryką i szczyptą cukru. Gotujemy na małym ogniu około 15 minut. Jeśli lubimy, dodajemy na koniec zahartowaną wcześniej śmietanę, i posypujemy posiekaną natką lub koperkiem. S😊macznego !
Fajny przepis na pożywne danie dla rodziny. Gratuluje pomysłu i pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Arkadiuszu za komentarz i wizytę :-)) Pozdrawiam równie cieplutko :)
UsuńPysznie wyglądają :-) I jakie ładne słońce masz na zdjęciu :)
OdpowiedzUsuńDzięki Asiu :) Za słońcem biegam ... po całym ogrodzie ... sąsiedzi jak widzą to pewnie ubaw mają ;-) No ale takie to już nasze - blogerów życie, w dużej mierze uzależnione od światła :))).
UsuńCzy moglabym te pulpety pozniej dac do sosu i tak podgrzewac na drugi dzien? Sa pyszne:) M.
OdpowiedzUsuńOczywiście :-))
UsuńDziękuje za odpowiedz:) pyszny obiad a ten sosik...palce lizac! M.
OdpowiedzUsuń