W maju, kiedy tylko pierwsze, zielone, chrupiące młode główki kapusty pojawią się w sklepie jestem w siódmym niebie 💗 Kapusta pojawia się u mnie wtedy dosłownie co drugi dzień w różnej postaci: na gęsto - na słodko-kwaśno, tak jadało się u mnie w domu, pod postacią zupy, bigosu, gołąbków czy innych "wariacji" 😊 Staram się też w tym czasie robić jak najwięcej surówek, bo kapusta biała nigdy później nie jest już taka smaczna jak wiosną.
Dziś zapraszam na surówkę z dodatkiem wiosennej, chrupiącej kalarepy i obowiązkowo dużej ilości posiekanego koperku, który jest dla mnie obowiązkowym dodatkiem do młodej kapusty 😊
Składniki:
- 1/2 główki młodej kapusty
- 2 łyżki posiekanego koperku
- 1 kalarepa
- szczypta soli
- kilka kropli soku z cytryny
- płaska łyżeczka cukru
- łyżka oleju
Wykonanie:
Kapustę kroimy nożem cienko lub szatkujemy szatkownicą. Lekko solimy i ugniatamy delikatnie rękoma. Odstawiamy na 10-15 minut. Kalarepę obieramy, ścieramy ta tarce na dużych oczkach, dodajemy do kapusty. Następnie surówkę doprawiamy cukrem, cytryną, olejem, dodajemy posiekany koperek i dokładnie mieszamy (albo ponownie ugniatamy rękoma). Odstawiamy na 15 minut (np. do lodówki), aby wszystkie smaki przeszły wzajemnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz