Stollen - to drożdżowa strucla bożonarodzeniowa z marcepanem popularna w Niemczech i Holandii. Charakteryzuje się zwartym ciastem z dużą ilością bakalii oraz wałkiem marcepana przechodzącym wzdłuż całej strucli. Uwielbiam jej smak, pewnie dlatego, że bardzo lubię marcepan, a on właśnie dominuje w tym cieście.
Jakoś dotychczas jednak, zawsze skłaniałam się ku tradycyjnemu polskiemu keksowi, który obowiązkowo piekę na Boże Narodzenie. W tym roku jednak będzie odstępstwo. Zamiast keksa - niemiecki stollen. Ciasto podobno można upiec nawet 4-5 tygodni przed świętami, zawinąć w ściereczkę, aby spokojnie w chłodnym miejscu leżakowało sobie do świąt.
Mój stollen upiekłam 6 dni przed świętami.
Oczywiście musiałam zdegustować zaraz po wystudzeniu i stwierdzam mało skromnie: był pyszny!
Mój stollen upiekłam 6 dni przed świętami.
Oczywiście musiałam zdegustować zaraz po wystudzeniu i stwierdzam mało skromnie: był pyszny!
Składniki:
- 40 g świeżych drożdży
- 175 ml ciepłego mleka
- 1 jajko
- 80 g cukru pudru
- 1/4 łyżeczki soli
- 125 g roztopionego masła
- 50 g margaryny
- 40 g roztopionego smalcu
- 500 g mąki
- 50 g rodzynek
- 50 g suszonej żurawiny
- 100 g mieszanki keksowej
- 50 g płatków migdałowych
- 50 g skórki pomarańczowej
- ok. 250g marcepana
- laska wanilii lub cukier waniliowy
na wierzch:
- 2 łyżki rozpuszczonego masła
- 1/4 szklanki cukru pudru
Wykonanie:
Drożdże wymieszać z letnim mlekiem i odstawić na 10 minut. Mąkę, sól, jajko, rozpuszczone tłuszcze i cukier, a następnie mleko z drożdżami umieszczamy w mikserze. Wyrabiamy ciasto około 5 minut, do momentu, aż będzie gładkie, a wszystkie składniki ładnie się połączą. Następnie dodajemy bakalie. Całość mieszamy. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do podwojenia objętości na około 1,5 godziny .
Po tym czasie ciasto wyjmujemy z miski na blat kuchenny i delikatnie rozwałkowujemy na kształt prostokąta. Bliżej jednej z krawędzi układamy rulon marcepana wzdłuż długości ciasta. Zawijamy brzeg z marcepanem do 3/4 szerokości ciasta.
Układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i odstawiamy do ponownego wyrośnięcia na ok 30 minut.
Układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i odstawiamy do ponownego wyrośnięcia na ok 30 minut.
Po tym czasie wstawiamy ciasto do piekarnika nagrzanego do 180oC na 10 minut, a następnie zmniejszamy temperaturę do 150oC i piec kolejne 40 minut (do zrumienienia).
Wystudzone ciasto smarujemy roztopionym masłem i obsypujemy obficie cukrem pudrem. Zawijamy w folię aluminiową, papier do pieczenia lub lnianą ściereczkę i odkładamy do leżakowania i "nabierania mocy" :))
Ja lubię, jak każde drożdżowe, niestety moi Panowie nie docenili wyrafinowanego smaku strucli, więc nie piekę :(
OdpowiedzUsuńja piekłam po raz pierwszy, więc czekam z ciekawością na opinię mojej drugiej połowy :)
UsuńMniam, ależ to ciacho musi być pyszne!!
OdpowiedzUsuńjest bardzo smaczne :)
UsuńCzy to ciasto jest wilgotne?Nie mam szans kupic tu smalcu,czy myślisz,ze jeśli w miejsce smalcu dam maslo to będzie o.kPozdrawiam Cie Helenko.Ewa
OdpowiedzUsuńWitaj Ewo :) To ciasto nie jest wilgotne, ani puszyste. Konsystencję ma raczej zbitą - podobną do keksa. Można kroić cieniutkie kawałeczki przez to, bo się nie rozwala. Co do smalcu, to z tego co wiem wpływa on na kruchość ciasta,ale myślę, że spokojnie możesz zastąpić go masłem :)) Pozdrowionka!
Usuń