Mięso z pieczonych indyczych golonek 🍗 jest mięciutkie i soczyste
- po prostu pyszne, no i ... zdecydowanie mniej kaloryczne,
niż tradycyjne wieprzowe golonki 😉
Można je serwować na zimno
lub na ciepło, w zależności jak wolimy.
Przepis jest bardzo prosty, a golonki praktycznie "robią sie same"
dlatego polecam gorąco,
szczególnie zapracowanym paniom domu 😋
Składniki:
- 4 golonki z indyka
- 2 cebula
- 4 ząbki czosnku
- pieprz
- sól
- majeranek
- słodka papryka
- tymianek
- liść laurowy
- ziele angielskie
- 2 łyżeczki musztardy (dowolnej)
- olej
Wykonanie:
Z przypraw (majeranku, tymianku, papryki, soli, pieprzu, posiekanego czosnku), musztardy i oleju robimy marynatę. Smarujemy nią każdą golonkę i ostawiamy na kilka godzin (najlepiej na noc) do lodówki.
Następnego dnia obzmażamy je z każdej strony na oleju, aż do momentu, kiedy skórka będzie rumiana. Następnie przekładamy do naczynia żaroodpornego, a na tym samym oleju podsmażamy przez 3-4 minuty posiekaną cebulę z liściem laurowym i zielem angielskiem. Po tym czasie zawartość patelni zalewamy odrobiną wrzącej wody i całość wlewamy na golonki. Naczynie przykrywamy i wstawimy do piekarnika nagrzanego do 180 st. na około 1.2 h - 1.4 h . Przed wyjęciem z piekarnika na 10 minut naczynie odkrywamy, aby mięso ładnie się zrumieniło, a sos lekko odparował. Podajemy z ziemniakami jako danie obiadowe, lub na zimno np. z chrzanem czy musztardą.
nigdy nie robiłam nic z golonek. A tak smakowicie wyglądają u Ciebie Heleno. Zawsze odstraszały mnie te ścięgna czy jak tam inaczej się nazywa
OdpowiedzUsuńKrysiu, tego niestety "obejść" się nie da :-( Ścięgna są, ale jeśli mięso jest upieczone kruchutkie, to wogóle mi to nie przeszkadza. Tym bardziej, że ja bardzo "indycza" jestem i wolę zdecydowanie bardziej indyka niż kuraka :-))
Usuń