Uwielbiam drobiowe żołądki!
Moja mam robi z ich pyszny gulasz, ja gulasz robię bardzo rzadko... ponieważ, niestety muszę go potem jeść sama :(
Najczęściej na żołądkach gotuję zupki.
Dawno nie było krupniku, i chociaż nie jest to uwielbiana w mojej rodzinie zupa - od czasu do czasu serwuję na obiad tłumacząc się walorami hmm... zdrowotnymi kaszy :)
Moja mam robi z ich pyszny gulasz, ja gulasz robię bardzo rzadko... ponieważ, niestety muszę go potem jeść sama :(
Najczęściej na żołądkach gotuję zupki.
Dawno nie było krupniku, i chociaż nie jest to uwielbiana w mojej rodzinie zupa - od czasu do czasu serwuję na obiad tłumacząc się walorami hmm... zdrowotnymi kaszy :)
Bo przecież od dobrego krupniczku nikt jeszcze nie umarł prawda?
Składniki:
- ok 0,75 kg żołądków z kurczaka
- 5 ziemniaków
- 0,5 szkl. suchej kaszy jęczmiennej
- 1 marchewka
- 1 korzeń pietruszki
- kawałek selera korzeniowego
- kawałek pora
- kilka suszonych grzybków
- liście laurowe, ziele angielskie,
- sól, świeżo zmielony pieprz
- 1 czubata łyżka masła
- posiekany koperek
- odrobina majeranku
Żołądki dokładnie oczyścić, zalać zimną wodą tak aby były przykryte,gotować ok 1h po je odcedzić, zalać ponownie wodą,dodać liście laurowe i ziele angielskie i gotować ponownie aż będą prawie miękkie. Po ugotowaniu odcedzić, pokroić w paseczki i wrzucić z powrotem do wywaru. Grzyby namoczyć (2-3h) odcisnąć, pokroić w paseczki, wrzucić do wywaru. Warzywa pokroić w tzw. zapałkę albo zetrzeć na tarce jarzynowej, pora pokroić w półplasterki dodać do wywaru.Gotować ok pół godziny.Następnie dodać opłukaną kaszę. Ziemniaki obrać, pokroić w niedużą kostkę, dodać do zupy gdy kasza będzie już miękka. Przyprawić całość solą i pieprzem. Gotować do miękkości ziemniaków. Na koniec posypać obficie natką pietruszki lub koperkiem. Smacznego!
Pocieszę Cię, że ja krupnik jem sama. Zielonooki mówi, że chcę go otruć :-) A ja lubię bardzo, choć przeważnie gotuję na kawałku schabu. Za gotowanymi żołądkami nie przepadam, ale smażone lubię bardzo - czasem załapię się na nie u mamy :-)
OdpowiedzUsuńja wiele zup gotuję sama dla siebie :) przynajmniej mam obiad na 3 dni:)bo generalnie jedną zupkę mogę jeść... do bólu... czyli do momentu, kiedy w garnku nie ukaże się dno.A wtedy wstawiam sobie następną...:) Pozdrawiam:)
UsuńJa też robię na żołądkach kurzych - jest pyszny!
OdpowiedzUsuńTwój wygląda rewelacyjnie :)
http://polperfekcyjna.blogspot.com/2013/04/krupnik-na-zoadkach-kurzych.html
dzięki za miły komentarz :) pozdrawiam :))
Usuń