Śledzie w śmietanie ... obok jajek sadzonych, naleśników i pyrów w mundurkach z gzikiem (babcia. która rządziła w kuchni pochodziła z wielkopolski) były typowym "piątkowym" obiadem w moim rodzinnym domu.
Do dziś śledziki (i wiele innych rzeczy) robię wg jej przepisu.
Bo chociaż wtedy, nie wszystko smakowało i człowiek nie raz krzywił się na podany pod nos obiad,to teraz z rozrzewnieniem wracam do smaków z dzieciństwa, przenosząc je do swojej dorosłej kuchni...
Śledzie podane w ten sposób są u mnie również obowiązkowym daniem na wigilijnym stole ...
Śledzie podane w ten sposób są u mnie również obowiązkowym daniem na wigilijnym stole ...
- 6 grubych matiasów
- 1 cebula
- liść laurowy
- ziele angielskie
- śmietana 18% ukwaszona
- jabłko
- koperek
Wykonanie:
Zaczynam od pokrojenia w drobną kostkę cebuli, którą wraz z zielem angielskim i liściem laurowym zalewam niewielką ilością wody w małym rondelku i gotuję ok 15 min. Dzięki temu cebulka jest mięciutka, mniej ostra - a otrzymaną zalewę studzę i po wystudzeniu łączę z ukwaszoną śmietaną. Wymoczone ok 2h śledzie kroję w grubą kostkę o zalewam śmietanowym sosikiem. Pół jabłka ścieram na tarce, na oczkach i dodaję do śledzi w śmietanie. Nie solę, po godzinie śmietana i tak robi się delikatnie słona od śledzi.
Do tego obowiązkowo ziemniaki gotowane w mundurkach....
Pyycha!!! :)
Koniecznie na obiad w Wielki Piątek, pycha! :) Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
OdpowiedzUsuńo tak nashelly - danie typowo "wielkopiątkowe" :) pozdrawiam również
OdpowiedzUsuń