Bardzo lubię kapustę kiszoną... dobrą kapustę kiszoną. Mogę jeść ją na surowo, albo jako dodatek do kotleta schabowego, mielonego czy szarych klusek.
Warunkiem jest, aby kapustka była naprawdę dobra. Odpowiednio kwaśna, niezbyt słona. Nie zawsze łatwo o dobry gatunek kapusty. Ja zazwyczaj testuję wszystkie gatunki kapusty, do których mam dostęp: i te w słoikach, i te w folii, i te w dużych wiadrach na wagę, bo wiem z doświadczenia, że niesmaczna kapusta może popsuć całe obiadowe danie.
A kapustę przyrządzam tak:
Składniki:
- 1kg kapusty kiszonej
- ziele angielskie
- liść laurowy
- odrobina pieprzu
- 30 dkg boczku wędzonego, lub 2 małe cebulki
- sklarowane masło
Wykonanie:
Kapustę szatkuję, gotuję ok 45min z dodatkiem liścia laurowego i ziela angielskiego. Z reguły wcześniej jej nie płuczę, lubię kapustę o dość wyraźnym smaku. Na sklarowanym maśle podsmażam pokrojony w kosteczkę boczek. Odcedzam kapustę, wlewam do niej boczek z masełkiem i zagotowuję. Doprawiam pieprzem i ew. dodaję odrobinę soli do smaku. Do takiej kapustki nie dodaję mąki, chociaż wiele osób tak robi. Ja jednak nie za bardzo lubię "paciowatą" konsystencję kapusty, jaka robi się po dodaniu zasmażki z mąki... no i oszczędzam kalorie! :))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz