piątek, 12 kwietnia 2024

DELIKATNY SERNIK Z BIAŁĄ CZEKOLADĄ I MALINAMI

Pyszny, delikatny (pieczony w kąpieli wodnej), nie mocno słodki sernik z dodatkiem białej czekolady i kontrastowych w smaku, kwaskowych malin. Pyszne zestawienie smakowe. Ten sernik możemy upiec na kruchym spodzie, na spodzie z ciasteczek, albo tak jak ja - pominąć spód. Przepis można dowolnie modyfikować, dodać np rodzynki, czy ozdobić górę polewą z białej czekolady ... tak jak lubimy 😀
Przepis jest bardzo prosty, i nie wymaga od nas jakiś super umiejętności 😉


Składniki na masę serową: (u mnie tortownica o średnicy 24 cm)
  • 1 kg mielonego twarogu (może być z wiaderka)
  • 5 całych jajek
  • 120 g serka mascarpone
  • 120 g cukru
  • 1 cukier waniliowy o wadze 16 g.
  • 100 ml śmietanki kremówki 30%
  • 100 g białej czekolady
  • 1 budyń waniliowy/śmietankowy bez cukru o wadze 40 g.
  • skórka otarta z 1 sparzonej cytryny
  • dodatkowo: ok 150 g malin

Wykonanie:


Śmietankę wlewamy do małego garnuszka, podgrzewamy. Zestawiamy z palnika i wrzucamy połamaną na kostki czekoladę. Mieszamy do rozpuszczenia czekolady. Odstawiamy do wystygnięcia. W misie miksera umieszczamy twaróg i serek mascarpone. Dodajemy cukier, cukier waniliowy, budyń. Ubijamy chwilę po czym dodajemy jajka, rozpuszczoną w kremówce czekoladę, skórkę z cytryny. Mieszamy tylko do połączenia się składników, nie za długo, aby nie napowietrzyć zbytnio masy serowej. 
Wyrównujemy i układamy maliny. Na dolną półkę piekarnika wkładamy żaroodporne naczynie  wypełnione wodą.
Sernik wkładamy na środkową półkę piekarnika. Pieczemy przez 30 minut w piekarniku nagrzanym do temperatury 165 st, po czym obniżamy temperaturę do 130st i pieczemy jeszcze 60 minut.
Po upieczeniu studzimy sernik w wyłączonym piekarniku, przy uchylonych drzwiczkach. Po wystudzeniu wstawiamy do lodówki na kilka godzin. 






2 komentarze:

  1. Przepysznie wygląda . Kurczę, mam problem z komentowaniem. Nawet na własnym blogu. A najlepsze, że jak cos u siebie napiszę to później muszę sobie sama zatwierdzić :D Kabaret normalnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Krysiu. O, to może przejściowo coś blogger szwankuje? Powiem Ci, że u mnie jakoś tam chodzi. Kiedyś sama sobie narobiłam problemu i grafika mi się cała rozjechała :-) Ale udało mi się "naprawić".

      Usuń