Zupa ogonowa.
Pamiętam z dzieciństwa jak "taki wynalazek" jadł mój tata ... nigdy jednak nie byłam zainteresowana co to takiego i jak "takie coś" smakuje. Już sama jej nazwa skutecznie zniechęcała mnie do spróbowania 😂... i żałuję bardzo.
Pamiętam z dzieciństwa jak "taki wynalazek" jadł mój tata ... nigdy jednak nie byłam zainteresowana co to takiego i jak "takie coś" smakuje. Już sama jej nazwa skutecznie zniechęcała mnie do spróbowania 😂... i żałuję bardzo.
😎 No, ale do wszystkiego widocznie trzeba dojrzeć ... i do niektórych potraw także. Odkąd ugotowałam po raz pierwszy ogonową, stała sie ona jedną z moich ulubionych zup, a wieprzowe ogony zagościły na dobre w mojej kuchni.
Są pyszną bazą do wielu zup. Gotują się co prawda dosyć długo, ale oddąją cały swój smak potrawie.
- 2 ogony wieprzowe
- 2 marchewki
- 1 pietruszka
- kawałek selera
- biała część pora
- 1 cebula
- 2-3 ząbki czosnku
- kilka suszonych grzybów
- 3-4 ziemniaki
- puszka pomidorów w sosie własnym
- 2 łyżeczki słodkiej papryki w proszki
- szczypta ostrej papryki
- majeranek
- sól
- pieprz
- liść laurowy
- ziele angielskie
- olej
Wykonanie:
Ogony wieprzowe dokładnie myjemy, jeśli są duże kroimy na mniejsze kawałki. Wkładamy do lekko osolonej wody i gotujemy około 40 minut. Następnie dodajemy do nich obrane i pokrojone warzywa , liście laurowe, ziele angielskie, grzyby oraz pokrojone w kostkę ziemniaki. Gotujemy wszystko do miękkości warzyw.
Na rozgrzanej patelni podsmażamy na oleju pokrojoną w kostkę cebulę, następnie dodajemy majeranek, obie papryki i posiekany czosnek. Smażymy mieszając, aby papryka nie przypaliła się. Po chwili dodajemy pomidory w sosie własnym (ja wcześniej je zblendowałam) i smażymy całość chwilę. Zawartość patelni przelewamy do zupy, ewentualnie doprawiamy ją jeszcze do smaku. Zagotowujemy.
Ugotowane ogony obieramy z mięsa i dodajemy je do zupy.
Kurczę, byłam pewna, że właśnie z Twojego przepisu gotowałam kiedyś tę zupę. A tu dopiero teraz wpis ? Pamiętam jak ślubny zajadał się tą zupą. Mnie też bardzo smakowała
OdpowiedzUsuńKrysiu, wykasowałam kilka starych przepisów. Treść niezbyt dokładna była i zdjęcia beznadziejne. Być może była tam też i ogonowa. Ponieważ przepisów już na blogu jest cała masa, teraz w wolnej chwili poprawiam niektóre, nadając im "lepszy" wygląd 😉
Usuń