środa, 27 marca 2013

ŻYCZENIA WIELKANOCNE

Do Świat Wielkiej Nocy co prawda jeszcze kilka dni. Jednak dla mnie będą to bardzo pracowite dni, bo to gorący czas dla wszystkich pracujących w handlu, więc nie wiem czy będzie czas,aby zajrzeć na bloga :(
Dlatego już dziś życzę wszystkim udanych Świąt Wielkanocnych.
Życzę słońca, śpiewu ptaków za oknem, spokoju duszy.
Niech to będzie czas wzajemnej życzliwości i przebaczenia.
Niech każdy z was wykorzysta ten czas jak najlepiej
znajdując chwilę czasu dla siebie i swoich bliskich...

Zmartwychwstanie

Skowronek-sygnaturka

 wysoko drży nad polem. 
Kłaniają się nabożnie 
staruszki dwie – topole. 
Chwalebną część różańca 
Układa z zórz poranek. 
Sarny wdychają w lesie 
niebieską woń sasanek. 
Rozdarła się na poły 
wcześnie zasłona nocy. 
I tyle jest w krąg światła 
i tyle Bożej mocy! 
Coś stało się w przyrodzie 
tak nagle, w jednej chwili. 
To Pan zmartwychwstał dzisiaj,   
a myśmy nie wierzyli. 



WESOŁYCH ŚWIĄT!!!



KIESZONKI SCHABOWE Z FARSZEM

W czasie, kiedy moja baba drożdżowa wyrastała spokojnie w piekarniku, myślałam co tu szybciutko zrobić na obiad.  
I to był impuls!
 Będą kieszonki schabowe... faszerowane... tym co akurat mam  czyli farszem szynkowo-cebulowo-serowym.
Przepis nieskomplikowany i nawet początkująca gospodyni z nim sobie poradzi.
Jeśli tylko posiada w lodówce:


Składniki:

  • schab (nie podaję ilości bo jest ona uzależniona od ilości domowników i naszego apetytu)
  • papryka słodka
  • majeranek
  • pieprz
  • sól
  • 2 jajka
  • bułka tarta
  • 3 plasterki sera żółtego
  • 4 plasterki szynki
  • 1 spora cebula
  • 1 mała marchewka
  • zielenina

Wykonanie:

Schab kroimy na ok 12mm plastry (taki dobry centymetr). Kostrą końcówką noża nacinamy w naszych plastrach kieszeń i oprószamy je przyprawami (ulubionymi).



Przygotowujemy farsz. Smażymy na sklarowanym maśle (lub oleju) cebulę pokrojoną w kostkę, szynkę i poszatkowaną na najdrobniejszych oczkach małą marchewkę. Dodajemy do farszu przyprawy: sól, pieprz, słodką paprykę, majeranek. Farsz studzimy, po czym dodajemy pokrojony w kostkę ser żółty i zieleninę (szczypiorem, natkę lub koperek - co lubimy i posiadamy).
Tak wyglądał u mnie gotowy farsz.


Wystudzonym farszem napychamy nasze kieszonki (łyżeczką lub palcami jak wygodniej). Spinamy otwór wykałaczką. Panierujemy jak normalne kotlety: w jajku i w bułce tartej i smażymy na dość głębokim oleju. Pamiętajmy, że niej jest to rozbity kotlet schabowy, tylko nieco grubszy i z farszem, także wymaga on trochę dłuższego smażenia. Można także podsmażyć go na patelni, do zrumienienia bułki, po czym przełożyć na blaszkę i "dopiec" w piekarniku.
A potem już tylko zjadamy nasze kieszonki z tym co lubimy... np. purre ziemniaczanym i ogórkiem kiszonym czy papryką konserwową.



a to już moja wersja obiadowa, z mizerią... dla syna, który może ją jeść do wszystkiego.