Czasami najprostsze przepisy są najlepsze 😍
Te maślane ciasteczka z dodatkiem smalcu to dowód, że tradycyjne połączenia wciąż mają moc! Wystarczy kilka podstawowych składników, by w krótkim czasie wyczarować kruche, aromatyczne ciasteczka, które smakują jak z najlepszej cukierni. Smalec nadaje im wyjątkowej struktury i sprawia, że długo zachowują świeżość. Szczelnie przechowane (w słoiku lub puszce) wytrzymają nam w pełni smaku nawet 10 dni.
Składniki: (na ok. 35-40 szt)
- 3 szklanki mąki krupczatki
- 200 g zimnego masła 82% tłuszczu
- 50 g czystego smalcu
- 2 żółtka
- 2 łyżki kwaśnej śmietany 12% lub 18%
- 1/2 szklanki cukru pudru (jeśli lubimy mocno słodkie wypieki, możemy zwiększyć ilość)
- 2 łyżeczki cukru waniliowego
- dodatkowo kilka łyżeczek powideł lub marmolady
Z podanych składników zagniatamy ciasto. Ja zazwyczaj używam do tego haków miksera, a na koniec szybko zagniatam ręcznie. Ciasto wkładamy do lodówki na ok 1h. Często przygotowuję sobie takie kruche ciasto wieczorem, a rano już tylko wycinam kształty i piekę. Po schłodzeniu ciasto rozwałkowujemy na grubość ok. 0.5 cm, i wycinamy dowolne kształty (foremkami, kieliszkiem...). Ja wykrawałam ciastka specjalną foremką w kształcie kwiatka. Układamy je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Na środek, przy użyciu worka cukierniczego nakładamy odrobinę powideł lub marmolady. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na około 12-15 minut (tylko do lekkiego zrumienienia brzegów). Po upieczeniu studzimy.







Wow! Jakie one śliczniusie! Piękne muszą być te foremki. Ja mam ponad 80 foremek, ale takich uroczych nie mam 😢
OdpowiedzUsuńCo do smalcu to jeszcze nie dodawałam do ciastek. Może kiedyś się odważę...a smalec w jakiej temperaturze jest? Też zimne czy temperatura pokojowa?
Gorące uściski 🙂
Monia, ja bardzo lubię dodatek smalcu w kruchym cieście (i w cieście, i w ciastkach) - to taka stara metoda na dodanie kruchości słodkim wypiekom :-) Smalec obojętnie w jakiej będzie temperaturze, może być prosto z lodówki, bo i tak jego konsystencja będzie bardzoej miękka niż masła. 50 g to nie jest duży kawałek, a smakowo jest niewyczuwalny. Pamiętam jak moja Mama piekąc ciastka (szczególnie te przez maszynkę) zawsze dodawała odrobinę smalcu do ciasta.
UsuńCo do foremki, to jest taka najzwykleksza w formie kwiatka, i do niej jest jakby "pieczątka" zostawiająca wzorek. Mam ich kilka, w różnych wzorach, kupionych dosłownie za grosiki :-)). Uwielbiam piec ciastka, więc foremem podobnie jak u Ciebie - u mnie dostatek. Buziaki!
O tak, ja teraz często piekę kruche ze smalcem, najlepsza jest szarlotka taka babcinowa, jak sprzed 50 lat. A ciasteczka to pamiętam wprost na mielonych skwarkach - rozpływały się w ustach!
OdpowiedzUsuń