Bardzo szybkie twarogowe ciasteczka, które chyba wszyscy znają. Robi się je dosłownie migusiem. Nie wymagają od nas ani wielkich zdolności kulinarnych, ani wielkich nakładów finansowych. Najczęściej robię je z dodatkiem kawałków jabłka, a tym razem do środka włożyłam plasterki brzoskwiń z puszki. Wyszło pysznie!
Ciasteczka są mało słodkie, mięciutkie i delikatne.
Polecam gorąco!
- 250 g twarogu (może być mielony, ale nie musi)
- 250 g masła
- 250 g mąki pszennej
- 1 cukier waniliowy
- 1-2 łyżki cukru (do obtoczenia ciastek)
- brzoskwinie (u mnie z puszki)
Wykonanie:
Brzoskwinie kroimy na ósemki. Jeśli mamy z puszki wcześniej dokładnie odsączamy z zalewy (ja zrobiłam to na sitku, a następnie delikatnie wytarłam jednorazowym ręcznikiem). Schłodzone masło możemy posiekać w malakserze, przy użyciu siekaczki lub zwykłego noża na niewielkie kawałki. Do posiekanego masła dodajemy mąkę i zmielony (lub poduszony widelcem) ser oraz cukier waniliowy i szybko zagniatamy jednolite ciasto. Wkładamy je na 30 minut do lodówki. Po upływie tego czasu rozwałkowujemy je na grubość 3-4 mm i wykrawamy szklanką kółka. Na każde kółko nakładamy kawałek brzoskwini i składamy na pół, lekko dociskając brzegi. Ciastka i tak podczas pieczenia otworzą nam się, ale taki ich urok. Na talerzyk wsypujemy cukier. Każde ciasto obtaczamy w cukrze z jednej strony. Układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia (stroną z cukrem do góry). Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 175 st na około 15 min.