wtorek, 12 września 2017

KOKOSANKI CZYLI WSPOMNIENIE PRL-u

Kokosanki ❤❤❤ 
Któż nie lubi tych małych słodkości?
Są dla mnie wspomnieniem dzieciństwa i ... ciężkich czasów, kiedy w miejscowej piekarni można było kupić na wagę jedynie kokosanki i ciastka paryskie ... 😊
Lekko chrupiące na zewnątrz, z miękkim środkiem, robi się je baaardzo szybko, a co najważniejsze zawsze się udają 😉  Są super pomysłem na wykorzystanie białek, które czasem zalegają nam w lodówce od jakiegoś ciasta czy kremu.
Idealne do popołudniowej "małej czarnej" 😊



Składniki: (na 24 ciasteczka)

  • 4 białka jaj
  • 200 g wiórków kokosowych
  • 1/2 szkl. cukru (lub 5 łyżek erytrytolu)
  • 80 g masła
  • szczypta soli
  • 1 łyżeczka soku z cytryny
  • 1 łyżka mąki ziemniaczanej (u mnie kokosowa)


Wykonanie:


Masło roztapiamy. Dodajemy do niego wiórki kokosowe i dokładnie całość mieszamy. Odstawiamy do wystygnięcia.
Ubijamy białka z solą na sztywno. Gdy masa jest już dość sztywna dodajemy cukier (u mnie erytrol) i mąkę (może być ziemniaczana - u mnie kokosowa) oraz sok z cytryny. Chwilę ubijamy całość. Następnie dodajemy łyżką wiórki z masłem (partiami) i dokładnie mieszamy.
Blachę wykładamy papierem do pieczenia.  W zwilżonych dłoniach bardzo delikatnie formujemy kulki wielkości orzecha włoskiego, układamy na blaszce i lekko spłaszczamy. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180st i pieczemy, ok. 15 minut na złoty kolor.