środa, 22 lutego 2017

KRUCHUTKIE FAWORKI NA MASCARPONE

Chciałam zacząć od podania źródła przepisu 😊 
Bo przepis mam od Krystyny (blog:Takie tam moje pomysły), ale wiem, że ona testowała przepis Agnieszki (blog: Czarownica Ness). Zaglądam do Agnieszki, a tu niespodzianka, Aga napisała, że przepis na te pyszności pochodzi z bloga Zjem to 😊
I chyba na tym się zatrzymam ... bo, aż boję się szukać z jakiego źródła skorzystała właścicielka wspomnianego bloga "Zjem to" . 
Może przejdę do sedna czyli moich wrażeń po skosztowaniu tych pyszności. Tak, tak - pyszności! Do ubiegłego roku moim Nr 1 były chruściki na krupczatce. Kruchutkie, cieniutkie, po prostu pyszne. Bieżący rok przyniósł przepis na faworki z dodatkiem serka mascarpone i muszę powiedzieć, że skradły one moje serce już po pierwszym kęsie. Niesamowicie kruche, z pokazowymi "bąbelkami" na powierzchni, o niepowtarzalnym smaku. Pyszne! Gorąco polecam przepis wszystkim fanom tych (niestety kalorycznych, ale co tam 😏) karnawałowych pyszności! 



Składniki: 
  • 250 g serka mascarpone
  • 360 g mąki tortowej + 30 g do podsypywania podczas wałkowania 
  • 6 żółtek z dużych jajek 
  • 1 łyżka spirytusu (ja dałam czystą wódkę)
  • 2 łyżki cukru pudru
  • szczypta soli
dodatkowo: 1 litr oleju rzepakowego do smażenia (u mnie 4 kostki smalcu)
cukier puder do posypania

Sposób przygotowania: (cyt. oryginalny przepis) 



Serek mascarpone, żółtka, cukier, sól i spirytus mieszamy razem (najlepiej robotem) aż do uzyskania jednolitej masy. Następnie stopniowo dodajemy mąkę i dalej mieszamy, aż ciasto będzie jednolite. Ciasto powinno być miękkie i elastyczne, ale nie powinno lepić się do dłoni. Jeśli się lepi, dodajemy odrobinę mąki. 
Podsypujac mąką rozwalkowujemy ciasto na prostokąt, a następnie składamy jednej strony 1/3 ciasta do środka, a potem z drugiej. Znów rozwalkowujemy na prostokąt i znów składamy. Postępujemy tak kilkanaście razy (podobnie jak przy cieście francuskim).
Wywalkowane ciasto pakujemy do worka i wkładamy na 3 godziny do lodówki. 
Po tym czasie rozwalkowujemy ekstra cienko ciasto i szykujemy faworki . Im cieńsze ciasto, tym faworki będą bardziej kruche (podczas smażenia bardzo "puchną"). 
Smażymy na rozgrzanym oleju na złoty kolor z obu stron. Po usmazeniu wykładamy na papierowy ręcznik kuchenny, aby odsączyć zbędny tłuszcz. Zimne posypujemy cukrem pudrem.





4 komentarze:

  1. Robię identyczne faworki :) Tylko też smażę na maśle, nie na oleju, smak jest zupełnie inny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zawsze smażę na smalcu, a masło to sklarowane tak?

      Usuń
    2. Tak, sklarowane :)

      Usuń
  2. Bardzo się cieszę, że tak zasmakowały. To też mój faworyt faworkowy :)
    Pozdrawiam ciepło, Agnieszka

    OdpowiedzUsuń