Kluski kładzione kojarzą mi się zawsze z dzieciństwem i babcią w kuchni 😍Przygotowywała je jako dodatek do czarniny, ale i super smakowały z ciemnym sosikiem. Uwielbiałam je, takie odcedzone prosto z garnka i wyjadałam po kryjomu jeszcze przed obiadem 😛
Te kluski... to chyba najprostsze z wszystkich możliwych klusek do przygotowania.
Ich zrobienie nie wymaga ani wielkich umiejętności, ani wielu produktów. Można je jeść polane masłem i zrumienioną bułką tartą, mogą stanowić dodatek do zup albo mięsnego obiadu.
U mnie podane w podobny sposób, w jaki podaję szare (ziemniaczane) kluski: czyli z cebulka i boczkiem oraz zasmażaną kiszoną kapustą.
Pyszota!
- 1 szkl mąki pszennej
- 1 całe jajko
- woda
- 1/2 łyżeczki soli
Wykonanie:
Do mąki wbijamy całe jajko i dodajemy ok pół łyżeczki soli. Następnie stopniowo dodajemy przegotowaną letnią wodę, cały czas mieszając ciasto. Musi być całkowicie gładkie i mieć konsystencję gęstej śmietany. Zawsze robię to "na wyczucie", więc ciężko mi określić bardzo dokładnie proporcje. Ale gdy zrobimy kluski po raz pierwszy, będziemy wiedzieć jaka konsystencja ciasta jest idealna.
W dużym i szerokim garnku zagotowujemy wodę z dodatkiem
soli. Łyżeczką od herbaty lub łyżkę od zupy zanurzoną we wrzątku nabieramy ciasto i wkładamy do gotującej się wody, co
jakiś czas delikatnie mieszając. Jeśli kluski się rozpadają, to znaczy, że ciasto
jest zbyt rzadkie i trzeba dodać więcej mąki. Gdy kluski wypłyną,
gotujemy je jeszcze przez około minutę, a następnie odcedzamy.Dla urozmaicenia klusek możemy dodać do ciasta zielony koperek, otrzymamy wtedy biało-zielone kluski.