Rogale Świętomarcińskie od ponad 100 lat są wypiekane w Poznaniu.
Ten smakołyk w kształcie podkowy zrobiony jest z ciasta półfrancuskiego i nadziany masą składającą się obowiązkowo z białego maku, marcepanu i bakalii. Prawidłowa waga jednego rogala to ok 200-250g. W dniu Św. Marcina, który przypada 11 listopada poznaniacy zjadają podobno ... UWAGA! kilkaset ton tych pysznych rogali.
Ponieważ od dawien dawna jestem miłośnikiem tych słodkich podkówek, postanowiłam w tym roku po raz pierwszy upiec je sama.
Do wspólnego wypieku rogali zaprosiła mnie Asia z bloga Kulinarne Szaleństwa Margarytki, który już kilka lat z rzędu piecze te słodkości. Z ... pewną dozą nieśmiałości podeszłam do tematu, bo rogale marcińskie są dla mnie świętością nie do podrobienia. Tzn. były :)))
Do dnia dzisiejszego. Nie ukrywam, że się napracowałam. Samo przyrządzenie masy makowej zajęło mi .... nooo sporo czasu, a potem jeszcze ciasto. Jednak efekt smakowy przerósł moje oczekiwania, bo rogale przerosły smakiem wszystkie, które dotychczas jadłam.
Już dziś zapisuję się na przyszłoroczne pieczenie z Margarytką, a w ciągu roku postaram się podszkolić umiejętność zwijania rogali, bo ta - pozostawia wiele do życzenia :)))
No ale dosyć gadania, zapraszam na pyszne "Marcinki" :)
Składniki: na 20 rogali
Ciasto:- 3.5 szkl. mąki tortowej
- 2 żółtka (białka wykorzystamy do masy makowej)
- 1 szkl. mleka
- 30g świeżych drożdży
- szczypta soli
- 3 łyżki cukru
- 50g masła do wyrobienia ciasta + 200g miękkiego masła do wałkowania
- 350g białego maku
- 6 pokruszonych biszkoptów
- 130g masy marcepanowej
- 3/4 szkl. cukru pudru
- 2 białka
- 100g płatków migdałowych
- 120g daktyli
- 3 łyżki skórki cytrynowej i pomarańczowej (ja miałam mix, ale można użyć tylko pomarańczową)
- 100g orzechów włoskich
- 3 łyżki kwaśnej śmietany
- aromat migdałowy
Wykonanie masy:
Do osobnych miseczek wsypujemy mak, daktyle i orzechy. Zalewamy każdy produkt wrzątkiem i parzymy ok 30 minut. Po tym czasie odsączamy na sicie z nadmiaru wody. Mak, orzechy, daktyle, migdały przekręcamy 2x przez maszynkę z drobnym sitkiem. Ponieważ nie mam tego najdrobniejszego, który idealnie sprawdza się przy maku, masę przekręciłam przez normalne sitko (używane do mięsa), ale aż 4 razy. Chciałam mieć pewność, że mak będzie dobrze skręcony i nie będzie "strzelał" w zębach. Masę marcepanową ucieramy mikserem wraz z cukrem pudrem i śmietaną. Do utartej masy marcepanowej dodajemy stopniowo nasz mak z bakaliami. Kiedy już masa makowa połączona jest z masą marcepanową dodajemy pokruszone drobniutko biszkopty (ja kruszę je przy użyciu wałka do ciasta), skórkę pomarańczową, aromat i ubitą na sztywno pianę z białek. Całość mieszamy łyżką, aż wszystkie składniki dokładnie się połączą. Masę możemy przygotować sobie poprzedniego dnia i przechować w lodówce.
Wykonanie ciasta:
Z pół szklanki ciepłego mleka, łyżki cukru i pokruszonych drożdży przygotować rozczyn. Odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Żółtka utrzeć mikserem z 2 łyżkami cukru , dodać przesianą mąkę, szczyptę soli, wyrośnięty rozczyn, roztopione i wystudzone masło oraz pół szklanki ciepłego mleka. Wyrobić na gładkie ciasto. Przykryć ręczniczkiem lub folią i wstawić do lodówki na 1 godzinę. Po godzinie wyjąć ciasto z lodówki i rozwałkować na prostokąt.
Na prostokącie ciasta rozsmarować 200g miękkiego masła.
Następnie złożyć prostokąt na 3 części
Docisnąć, obrócić o 90 stopni i delikatnie rozwałkować zachowując kształt prostokąta. Następnie złożyć tak jak poprzednio na trzy części i włożyć na kolejną godzinę do lodówki. Proces wałkowania i składania powtarzać 3 razy za każdym razem obracając ciasto i chłodząc je między wałkowaniami przez ok. godzinę. Po ostatnim rozwałkowaniu i złożeniu ciasto dobrze zawinąć w folię i włożyć do lodówki na całą noc.
Po wyjęciu moje ciasto wyglądało tak:
Wykonanie rogali:
Ciasto rozwałkować na prostokąt o wymiarach ok 65 x 40 cm i przeciąć wzdłuż długiego boku na 2 części. Każdy powstały prostokąt podzielić na 10 trójkątów (ja tak podzieliłam, aby otrzymać rogale średniej wielkości).
Na każdym trójkącie rozsmarowujemy masę makową.
Podstawę trójkąta zakładamy na masę makową, a na środku robimy nacięcie i delikatnie odginamy na boki a następnie zwijamy jak tradycyjne rogale.
Gotowe rogaliki układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, pamiętając aby zostawić między nimi spore odstępy.
Przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 90 minut.
Wyrośnięte rogale smarujemy jajkiem roztrzepanym z mlekiem, wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180st i pieczemy około 20 minut, aż się ładnie zarumienią. Lukrujemy lekko ciepłe (cukier puder utrzeć z 1 łyżeczką soku z cytryny i niewielką ilością ciepłej wody) i posypujemy posiekanymi orzechami lub migdałami.
i rogale - 2015 rok 😊
oraz 2017 rok 😊
Dla manie i całej rodzinki i tak Twoje są najlepsze i najpiękniejsze!!!!Wyglądają cudnie!!!!
OdpowiedzUsuńi Ty chcesz ćwiczyć zwijanie rogali? kurde, to moje koślawce niech się chowają przy obecnych tu na zdjęciach! Przepis Margarytki jest niesamowity. Ja tez piekłam w tym roku pierwszy raz i żałuję, że tyle czasu na to czekałam. Marcinki są fantastyczne, a co do Asi, to mam pewność do jej przepisów i wiem, że lepszych rogali nigdzie nie zjem
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100%, też żałuję, że tak późno miałam "swój pierwszy raz" :)) Marciny zawsze mnie ... przerażały, a opis Asi skutecznie przezwyciężył to przerażenia. Samej masy objadłam się jak bąk, bo taka pyszna :)
Usuńhi hi ja też masie nie odmówiłam i znając siebie zrobiłam jej więcej. Trudno oderwać się od miski :)
Usuńbiały mak to świetna alternatywa dla osób, które mają chorą wątrobę czy trzustkę. Nie ma w sobie szkodliwych i "ciężkich" składników jakie są w niebieskim. Na Boże Narodzenie zrobię makowiec z białym makiem i wreszcie się objem
UsuńJa też zamroziłam sobie 2 pojemniczki masy - będzie na święta :) Po raz pierwszy makowiec ... z białym makiem :))
UsuńSmacznie :)
OdpowiedzUsuńbardzo apetyczne)))
OdpowiedzUsuńWitam . Czy zamiast bialego maku moge dac czarny ?? pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMożna, tylko nie będą to wtedy rogale marcińskie tylko zwykłe rogale z makiem :))) , ale powinny wyjść też smaczne. Pozdrawiam :)
UsuńPiękne. I te ubiegłoroczne i te tegoroczne :-) Bardzo się cieszę, że smakują. A zwijasz fantastycznie :-)
OdpowiedzUsuńDzięki Asiu :-) Pochwała od Ciebie - to jest POCHWAŁA! :))
OdpowiedzUsuń