Pewnie każda pani domu ma swój "żelazny" przepis na rosół :))
U mnie najczęściej na stół trafia rosół typowo drobiowy i dlatego ostatnio zatęskniłam za takim z dodatkiem wołowiny.
Ma on zdecydowanie ostrzejszy smak i stanowi swoistą ucztę dla podniebienia :)) Tym razem podałam go z delikatnym makaronem ryżowym. Pychotka!
- szponder wołowy
- udka z kurczaka
- marchew
- pietruszka
- seler (wraz z liśćmi)
- por
- ziele angielskie
- liść laurowy
- sól
- pieprz
Mięso myjemy pod bieżącą wodą, wkładamy do dużego garnka i zalewamy zimną wodą. Dzięki temu mięso oddaje swój aromat wodzie podczas gotowania, tworząc bulion.
Wodę z mięsem zagotowujemy i gotujemy na bardzo małym ogniu ok 1 godziny. Po tym czasie dodajemy przyprawy oraz warzywa. Sprawdzamy też czy kurczak nie jest już miękki. Jeśli tak, wyjmujemy go, a resztę składników gotujemy na malutkim ogniu kolejne 2h. Po tym czasie sprawdzamy czy rosół osiągnął już zamierzony smak. Zestawiamy go z ognia, przecedzamy. Przed podaniem posypujemy natką pietruszki, u mnie obowiązkowo w rosole ląduje pokrojona marchewka.
u mnie rosół zawsze z dodatkiem wołowiny :) Najchętniej jak jest jeszcze kawałek gęsi i kaczki do tego. Ale nigdy nie dodaję indyczego mięsa, bo wydaje mi się, że rosół ma wtedy słodkawy posmak
OdpowiedzUsuńTak dokładnie :) Indyk nadaje lekkiej słodkości ... a gęś.. i kaczuszka... jak najbardziej :)) Taki rosołek to rarytas!
UsuńBardzo lubię rosoły z mieszanego mięsa. A makaronu ryżowego nigdy jeszcze nie jadłam...
OdpowiedzUsuńMakaron ryżowy ze względu na swój delikatny smak nie bardzo pasuje to rosołu drobiowego. Z rosołem wołowym natomiast komponuje się super! :))
Usuń