niedziela, 16 marca 2014

DROŻDŻOWE BABECZKI

Każdego roku przed Wielkanocą, mieszkając jeszcze w PL, piekłam małe drożdżowe babeczki do święconki. Babeczek było zawsze tyle, że obdarowywałam nimi rodzinkę i znajomych 😍 
A, że ostatnio nabyłam fajne, nieduże foremki do takowych babeczek - postanowiłam zrobić "próbę" przed wielkanocną i sprawdzić, czy nie wyszłam z wprawy.
Babeczki wyszły pyszne! Puszyste, pachnące cytryną i skórką pomarańczową, której do ciasta dodaję zawsze sporo. 
Nie mogłam się oprzeć i jedną zjadłam jeszcze ciepłą... 
 Babeczki ozdobią koszyczek ze święconką, 
a potem staną się dekoracją wielkanocnego stołu...


Składniki:
  • 0.5 kg przesianej mąki pszennej 
  • 125 g  masła o zawartości 82% tłuszczu
  • 0.5 szklanki cukru
  • 2 jaja + 2 żółtka
  • kilka kropli aromatu cytrynowego
  • 0.5 op. cukru z prawdziwą wanilią 
  • 40 g drożdży
  • 0.5 szklanki mleka
  • 100 g  namoczonych w ciepłej wodzie rodzynek
  • 100 g kandyzowanej skórki pomarańczowej lub cytrynowej 

Wykonanie:

Do miski przesiewamy mąkę. W rondelku podgrzewamy delikatnie mleko (uważając, aby nie było gorące), rozkruszamy do niego drożdże, dodajemy łyżeczkę cukru i łyżeczkę mąki. Zostawiamy w ciepłym miejscu.
Masło roztapiamy, lekko studzimy, powinno być tylko cieple. Jaja i żółtka ubijamy na puszystą masę z cukrem, cukrem waniliowym i aromatem. Do miski z mąką dodajemy wyrośnięty rozczyn z drożdży, ubite jaja i tłuszcz, mieszając energicznie przez ok 10 min drewnianą łyżką. Ciasto powinno być lśniące i dokładnie połączone wszystkie składniki. Na powierzchni powinny pokazywać się pęcherzyki ciasta - znak, że ciasto jest dobrze wyrobione. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce. W chłodniejsze dni korzystam zazwyczaj z piekarnika, leciuteńko nagrzanego, do którego wstawiam miskę z ciastem. Po upływie ok 30-40 min ciasto powinno zdecydowanie podrosnąć, wtedy dodajemy odciśnięte rodzynki, skórkę pomarańczową lub cytrynową i przekładamy je do foremek wysmarowanych tłuszczem i posypanych mąką. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 175 st na około 30-35 minut (do tzw. suchego patyczka).

Wyszło 8 sporych babeczek.







14 komentarzy:

  1. Zachwycające maleństwa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze robiłaś pyszne i te tez tak pysznie wyglądają !!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. podeślę Ci jak upiekę następnym razem :)))

      Usuń
  3. Helenko, nawet sobie sprawy jeszcze nie zdaję, że właściwie Wielkanoc to już za dobry miesiąc. Babeczki Twoje wyglądają na wilgotne, takie lubię.
    Pozdrawiam z Cieplic:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tak Danusiu, ani się nie obejrzymy jak będą Święta :-) Babeczki są wilgotne, chociaż wykonane w całkowicie tradycyjny sposób (nie na oleju, który powoduje, że ciasta są wilgotne tylko na Kasi) pozdrawiam cieplutko!

      Usuń
  4. Ależ pyszności!Porywam przepis,ja też sobie zrobię takie na Wielkanoc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam :-)niby takie maleństwa, a pozwolą zachować wielkanocną tradycję wypieku babek :)

      Usuń
  5. Witam serdecznie można wiedzieć gdzie kupiła pani te foremki do babeczek.Pozdrawiam Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu foremki kupiłam na ebay-u. Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Bardzo dziękuję za odpowiedz.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wyglądają ładnie ale nie ma przepisu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę kliknąć na "MAMINĄ BABKĘ WIELKANOCNĄ" pod jednym ze zdjęć, a link przeniesie Cię do przepisu.

      Usuń